Powiatowy Nadzór Budowlany w Rzeszowie nakazał Res-Drobowi rozebrać podczyszczalnię ścieków. Okazało się, że na jej rozbudowę nie wydano pozwolenia.
Stowarzyszenie „Nasz Czysty i Zdrowy Rzeszów”, które od kilku lat walczy z odorem wydobywającym się z zakładów drobiarskich Res-Drob przy ul. Konopnickiej w Rzeszowie, może pochwalić się kolejnym sukcesem. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał nakaz rozbiórki podczyszczalni ścieków powstałej na terenie Res-Drobu.
„Nasze Stowarzyszenie od prawie 3 lat wskazuje, że oprócz problemów z fetorem i hałasem generowanym przez znajdującą się w centrum Rzeszowa ubojnię drobiu, są także znacznie poważniejsze naruszenia” – poinformowało nas Stowarzyszenie „Nasz Czysty i Zdrowy Rzeszów”.
„Kolejny raz okazuje się, że mieliśmy rację. 3 czerwca 2019 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego dla Miasta Rzeszowa wydał Res-Drobowi nakaz rozbiórki nielegalnie wybudowanej podczyszczalni” – dodaje stowarzyszenie.
Tę informację potwierdza Krystyna Janicka, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Rzeszowie. Zastrzega jednak, że wydana decyzja nie jest jeszcze prawomocna. – Nasza decyzja dotyczy tych elementów, które powstały do istniejącej podczyszczalni ścieków na terenie zakładu bez pozwolenia na budowę – mówi Krystyna Janicka.
Od decyzji PINB Res-Drob może się odwołać do Podkarpackiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Wydany nakaz obejmuje rozbiórkę ścianki żelbetonowej dzielącej dwie komory zbiorników, rurociągu odprowadzającego ścieki, urządzenia do podczyszczania ścieków, instalacji elektrycznej do zasilania pomp oraz tzw. biofiltrów na przewodach wentylacyjnych.
– Nadzór budowlany potwierdził to, o czym mówiliśmy od dawna. Wielokrotnie wskazywaliśmy, że zakład nie wykonał tzw. oceny oddziaływania na środowisko, co przy rozbudowie instalacji do uboju drobiu jest niezbędne. Jako rozbudowę instalacji, nadzór budowlany uznał przebudowę magazynu na opakowania na podczyszczalnię ścieków- mówi nam Dominika Mróz-Toton z „Naszego Czystego i Zdrowego Rzeszowa”.
Damian Pawłowski, rzecznik Res-Drobu, całej sytuacji nie chce komentować. – Nie otrzymaliśmy oficjalnego pisma powierzającego nakaz rozbiórki – mówi krótko Pawłowski.
„Trudno uwierzyć, że od przeszło 6 lat mieszkańcy żyją w pobliżu prawdziwej bomby ekologicznej. Ciekawe, co teraz zrobi zakład – czy swoje 375 000 metrów sześciennych ścieków rocznie będzie od tej pory wpuszczał bezpośrednio do miejskiej kanalizacji?” – zastanawia się „Nasz Czysty i Zdrowy Rzeszów”.
Problem podczyszczalni ścieków nie jest jedyny. Zakładowi w lutym ratusz wycofał także pozwolenie zintegrowane. Res-Drob odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Jeśli SKO podtrzyma decyzję ratusza, wówczas po jej uprawomocnieniu się zakład będzie musiał wstrzymać produkcję.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl