Problemy legislacyjne zbyt często powodują, że kupowanie tych wyrobów ociera się o granicę prawa, praktycznie dopiero od niedawna bez problemów możemy nabywać lokalne wina, z nalewek jedynie rosolisy, resztę, niestety, smakować możemy jedynie na licznych jarmarkach, targach, festynach i dożynkach.

Nalewki są najbardziej tradycyjnym polskim alkoholem, pijano je już – oprócz piwa, wina i miodów syconych, w czasach I Rzeczpospolitej. Z mieszaniny alkoholu z owocami lub ziołami powstaje przedni trunek o mocy 20-30%. Podstawową zasadą przy sporządzaniu nalewek jest użycie nie monopolowej wódki, ale czystego spirytusu rozcieńczonego przegotowaną wodą. Początkowo powstawały w klasztorach, później tradycja robienia nalewek dotarła do dworów szlacheckich i domów mieszczańskich.

Na kaszel i przeziębienia

Na Liście Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi znajduje się szereg znakomitych przykładów nalewek rodem z Podkarpacia. Lasowiacka nalewka żurawinowa miała dobre właściwości lecznicze przy ostrzejszych przeziębieniach. Oprócz walorów smakowych, pita była „dla pokrzepienia ducha”, pomagała także w leczeniu chorób nerek i prostaty.

Z kolei lasowiacka nalewka z pigwy swój rodowód wywodzi z owoców krzewu pigwowca, który rozpowszechnił się w okolicach Leżajska pod koniec lat 60. XX w. Owoce pigwy zaczęto wykorzystywać jako bazę sporządzania syropów na kaszel i zaprawy dodawanej do herbaty przy przeziębieniach. Syrop ten szybko zaczęto wykorzystywać jako podstawę do wyrobu nalewki.

Natomiast orzechówka krzeszowska ściśle związana jest z Krzeszowem, którego mieszkańcy zajmowali się także sadownictwem. Lessowe gleby sprzyjały uprawie drzew owocowych, szczególnie śliwki węgierki, jabłoni, grusz i orzechów włoskich.

Dokładnie nie wiadomo, od kiedy zaczęto wytwarzać orzechówkę w Krzeszowie, jednak z przekazów ustnych najstarszych Krzeszowian wynika, że gościła ona na stołach od niepamiętnych czasów. Produkt ten był wytwarzany indywidualnie, w gospodarstwach domowych, a przepis był przekazywany i kultywowany z pokolenia na pokolenie.

Kruszon od niepamiętnych czasów

To jedynie cząstka tradycyjnych przepisów, typowych dla polskich dworków szlacheckich, wiejskich plebani, czy mieszczańskich salonów, skąd moda na nalewki rozprzestrzeniła się na kraje ościenne, gdzie przetrwała do dziś.

Uzdrawiające moce zaklęte w roślinach wykorzystuje się od dawna do sporządzania trunków o wybornym smaku i znakomitym zapachu, którymi miło się delektować, zwłaszcza w długie jesienne i zimowe wieczory. O walorach tych napitków przekonać się szczególnie warto przyjeżdżając na Ogólnopolski Konkurs Nalewek Galicyjskich im. Cesarza Franciszka Józefa I, organizowany ostatnio na Zamku Dzików w Tarnobrzegu.

Z Krzeszowem związany jest następny produkt alkoholowy – kruszon, wpisany w 2006 r. na Listę Produktów Tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Z rosnących tu licznie winogron powstawało wino, które jest podstawowym składnikiem kruszonu.

Z ustnych przekazów najstarszych krzeszowian wynika, że kruszon gościł na krzeszowskich stołach od niepamiętnych czasów. Produkt ten wytwarzany był indywidualnie w domach. Głównymi składnikami kruszonu jest białe wino, suszone owoce (śliwki, gruszki, jabłka), cukier i woda gazowana. Zawartość alkoholu nie przekracza w nim 8%. Najlepiej smakuje schłodzony w upalne wieczory. Sposób wytwarzania kruszonu krzeszowskie gospodynie stosują nieprzerwanie od lat.

Przepis (składniki na 8 porcji)

2 butelki wytrawnego białego wina, 4 jabłka, 4 gruszki, 4 śliwki, 4 morele, cytryna, 30 dag cukru, 0,5 l zmrożonej wody sodowej gazowanej, kilka kostek lodu.

Wykonanie: Owoce dokładnie umyć i obrać, pokroić w plasterki lub ćwiartki. Wszystko włożyć do szklanego naczynia, posypać cukrem, wymieszać. Włożyć do lodówki na 2 godz. Następnie, sokiem wyciśniętym z cytryny polać owoce i wlać wodę sodową wraz z winem. Wszystko dokładnie wymieszać i wrzucić kostki lodu. Podawać schłodzone.

 

Reklama