1,5 roku w więzieniu spędzi 36-letni Wojciech M. z Rzeszowa, który namówił 17-letnią dziewczynę do uprawiania prostytucji, a potem ją szantażował.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów. Jak ustaliła, w kwietniu 2017 roku Anna S. z Rzeszowa (miała wtedy 17 lat) w internecie poznała Wojciecha M. Oboje umówili się na spotkanie, na którym uprawiali seks. Takich spotkań było później jeszcze kilka. Na prośbę M., Anna S. wysłała mu swoje nagie zdjęcia.
Podczas kolejnego spotkania, Wojciech M. nagrał telefonem stosunek seksualny z młodą kobietą. W trakcie seksu robił także zdjęcia. Mężczyzna namówił Annę S., by zajęła się prostytucją. Zarobione przez nią pieniądze mieli przeznaczyć na wspólne mieszkanie. 17-latka zgodziła się, pierwsze zarobione pieniądze na prostytucji przekazała Wojciechowi M.
– Już wtedy oświadczyła, że nie chce w ten sposób zarabiać na życie. Mężczyzna szantażował kobietę, że jeżeli nie będzie uprawiała prostytucji, jej rodzinie i znajomym ujawni zdjęcia i filmy erotyczne z udziałem pokrzywdzonej – mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Szantażowana 17-latka usługi seksualne świadczyła kilka miesięcy – do lipca 2017 roku. To wtedy nie wytrzymała i powiadomiła policję. Jak ustalili funkcjonariusze, Wojciech M. umawiał Annę S. z klientami w Rzeszowie i w Krakowie, młoda kobieta przekazywała mu potem zarobione pieniądze – łącznie co najmniej 3354 zł.
Wojciechowi M. postawiono zarzut sutenerstwa i kuplerstwa. Akt oskarżenia przeciwko 36-latkowi prokuratura wysłała do Sądu Rejonowego w Rzeszowie 23 sierpnia ub. r. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Niedawno sąd skazał Wojciecha M. na 1,5 roku bezwzględnego więzienia. Dodatkowo, sąd zakazał mężczyźnie zbliżania się do Anny S. na odległość nie mniejszą niż 50 metrów przez pięć lat. Wojciech M. ma też pokryć koszty sądowe – prawie 5000 zł. – Wyrok jest już prawomocny – dodaje prokurator Krzysztof Ciechanowski.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl