Trzy najbliższe miesiące spędzi w areszcie 50-letni Marek Ś., podejrzany o usiłowanie zabójstwa 31-letniej kobiety – tak w sobotę zdecydował Sąd Rejonowy w Rzeszowie.
– Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował tymczasowy areszt wobec podejrzanego – poinformowała nas sędzia Alicja Kuroń z Sądu Rejonowego w Rzeszowie.
– Nasz wniosek motywowaliśmy dużym prawdopodobieństwem popełnienia przestępstwa przez Marka Ś., grożącą mu surową karą, nawet dożywotnim więzieniem, oraz obawą utrudniania postępowania, gdyby był na wolności – mówi nam Renata Majer, wiceszefowa Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.
Marek Ś. podczas piątkowego przesłuchania w prokuraturze nie przyznał się do usiłowania zabójstwa mieszkanki Rzeszowa, odmówił składania wyjaśnień.
W sobotę w trakcie posiedzenia sądu, na którym zapadła decyzja o aresztowaniu mężczyzny, 50-latek stwierdził, że nie chciał nikogo zabić, zaprzeczał, że miał przy sobie nóż. Potwierdził tylko, że był na miejscu zdarzenia i spotkał się ze swoją znajomą, którą – według prokuratury – zaatakował nożem.
Markowi Ś., mieszkańcowi gminy Tyczyn, postawiono zarzut usiłowania zabójstwa w warunkach recydywy. Mężczyzna w 2014 r. wyszedł warunkowo z więzienia, w którym odsiedział osiem lat za zabójstwo innej kobiety, też znajomej. Marek Ś. za tamto zdarzenie został skazany na karę 12 lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna w czwartek rano u zbiegu ulic Sienkiewicza i Kochanowskiego na rzeszowskim osiedlu Tysiąclecia zaatakował nożem 31-letnią kobietę. Poznał ją po wyjściu z zakładu karnego. Oboje nawiązali znajomość za pośrednictwem ogłoszenia matrymonialnego.
31-latka postanowiła w pewnym momencie zerwać znajomość z Markiem Ś., który nie mógł się z tym pogodzić.
Prokuratura twierdzi, że mężczyzna w miniony czwartek zaatakował od tyłu kobietę, która odprowadzała dziecko do szkoły. 50-latek chciał jej zadać nożem cios w szyję, ale na szczęście kobiecie udało się odeprzeć atak. Została niegroźnie zraniona w okolice ucha, wyrwała się sprawcy i uciekła.
Z ustaleń prokuratury i policjantów wynika, że Marek Ś. porzucił nóż niedaleko miejsca zdarzenia, potem uciekł. Po sześciu godzinach mężczyzna został zatrzymany przy ul. Siemieńskiego przez rzeszowskich kryminalnych, gdy przyszedł po skuter, który wcześniej tam zostawił. 50-latek był trzeźwy.
Przeciwko mężczyźnie były również wszczynanie postępowania o stalking – poszkodowaną kobietę nachodził w domu, nękał telefonami i SMS-ami. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu co najmniej 12 lat więzienia.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl