Miało ich nie być, ale jednak jest duża szansa, że najpóźniej od czerwca na rzeszowskim Rynku pojawią się letnie ogródki. Miasto planuje jeszcze w maju ogłosić przetarg.
Planowany kolejny etap „rozmrażania” gospodarki obejmie lokale gastronomiczne, które już od prawie dwóch miesięcy nie mogą w swoje progi przyjmować gości. To się ma zmienić po 18 maja. Plan jest taki, by właściciele restauracji mogli przyjmować klientów w letnich ogródkach. Jeśli ktoś takiego nie ma dalej, może świadczyć co najwyżej usługi „na wynos”.
– W związku z pojawieniem się takich informacji postanowiliśmy jeszcze w maju ogłosić drugi przetarg na organizację ogródków letnich na rzeszowskim Rynku. Precyzyjny termin nie jest jeszcze znany, bo trwają ustalenia m.in. co do stawek za metr kwadratowy ogródka – mówi Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Na jakich zasadach ogródki miałyby funkcjonować? Tego precyzyjnie nikt jeszcze nie wie. – Właściciele ogródków będą musieli się stosować do przepisów, które aktualnie obowiązują w kraju – mówi Siwak-Krzywonos.
To oznacza, że między stoikami będzie musiało być m.in. 2 metry odstępu, po każdym kliencie będzie trzeba dezynfekować krzesła i stoliki oraz obowiązkowo na twarzy będzie musiała być maseczka.Kiedy ogródki pojawią się na Rynku? – To zależy, kiedy ogłosimy przetarg. Najpóźniej początkiem czerwca – wyjaśniają miejscy urzędnicy.
Pierwszy przetarg na ogródki ogłoszono 24 marca, ale z uwagi na epidemię koronowirusa został odwołany. Do drugiego postępowania będą ponownie dopuszczone 33 podmioty. Zwykle sezon ogródkowy trwa do 15 października – z możliwością przedłużenia do 30 października lub o miesiąc (czynsz za listopad o połowę tańszy).
W ub. r. na Rynku było 31 ogródków. Miasto zarobiło na tym niespełna 380 tys. zł.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl