Zdjęcie: Kamil Pudełko / Rzeszów News

Parkują, gdzie się tylko da, nawet na trawnikach – tak wyglądają okolice ul. Pułaskiego zwłaszcza w upalne weekendy, gdy wiele osób korzysta z nowych basenów. Ratusz nowego parkingu jednak nie wybuduje, straszy mandatami. 

Otwarte baseny Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji to była długo wyczekiwana przez mieszkańców inwestycja. Teraz, gdy kąpielisko już działa, korzysta z niego, szczególnie w upale dni, setki mieszkańców, czemu dowodzą chociażby kolejki do kas, czy pozajmowane wszystkie miejsca parkingowe przed basenem.

W zasadzie nie powinno być powodów do narzekań, bo przecież o to chodziło – basen publiczny buduje się po to, aby w sezonie jak najwięcej ludzi z niego korzystało.

Problem jednak polega na tym, że na kąpielisko, które przystosowane jest także dla najmłodszych dzieci, wybiera się często sporo rodzin z różnymi akcesoriami do pływania, a to oznacza tylko jedno – wyprawa na basen jest możliwa, ale w zasadzie tylko samochodem. Autobus czy rower w przypadku, gdy chcemy zabrać zabawki wodne, całą torbę kąpielową i jeszcze nasze pociechy, raczej nie wchodzi w grę.

Jeśli takich miłośników wodnych atrakcji mamy w danym dniu wielu, to wówczas przed basenem ROSiR-u mamy do czynienia z samowolką parkingową. Na takie zjawisko po upalnym weekendzie na facebookowej grupie Rady Miasta zwróciła uwagę pani Paulina.

“Czy teren obok basenów jest ponad prawem? W niedziele przejazd ul. Pułaskiego graniczy z cudem (z resztą np. w piątek było podobnie). Ograniczona widoczność, trawniki zastawione samochodami. Dodam, że wczoraj stała niedaleko policja, ale w ich interesie była rutynowa kontrola kierowców. Czy ktoś sobie wyobraża taką sytuację podczas meczów na Podpromiu?” – napisała pani Paulina.

Czy taki apel dziwi? Niekoniecznie, bo na brak miejsc do parkowania w okolicy basenów ROSiR zwracali uwagę rzeszowscy radni PO, jeszcze w 2017 roku, gdy trwała budowa kąpieliska. O budowę parkingu apelowali do prezydenta także i w tym roku na lutowej sesji Rady Miasta. Ponownie o parking upomnieli się pod koniec maja, gdy kąpielisko już uruchomiono. Póki co, bezskutecznie, bo miasto budować parkingu przy ul. Pułaskiego nie chce.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Radni PO oszacowali, że budowa wielopoziomowego parkingu mogłaby kosztować ok. 3 mln zł, a pieniądze na inwestycję można byłoby przeznaczyć z opłat za miejsca parkingowe. Wpływy z około 2000 miejsc w płatnej strefie parkowania średnio na rok wahają się w granicach 4 mln zł.

Ratusz jeszcze pod koniec maja uznał, że parking wielopoziomowy przed basenami nie jest potrzebny chociażby z takiego względu, że 100 metrów dalej jest pusty parking przy al. Cieplińskiego, który w weekend jest bezpłatny. Podobnie wypowiada się i teraz.

– Nie każdy musi parkować 20 m przed wejściem. Nie mamy w dalszym ciągu w planach budowy parkingu przy ul. Pułaskiego – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

To, co więc zrobić z niefrasobliwymi kierowcami, którzy niszczą trawniki wokół basenów?

– Po pierwsze, parkowanie na trawnikach jest zakazane, więc tacy kierowcy muszą się liczyć z blokadą koła i nałożeniem mandatu za niewłaściwe parkowanie. Po drugie, odrobina kultury wymaga tego, aby zieleni w mieście nie niszczyć – uważa Maciej Chłodnicki.

Ponadto, ratusz zastanawia się też nad tym, czy nie zagrodzić zielonych alejek przy basenach tak, aby skutecznie zablokować kierowcom niszczenie trawników.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama