Zdjęcie: Tomasz Modras / Rzeszów News
Reklama

Obcinanie pieniędzy, składanie obietnic bez pokrycia – tak dotychczasowe rządy PiS oceniają podkarpaccy politycy Platformy Obywatelskiej.

Platforma Obywatelska po niedawnej krajowej konwencji samorządowej w Łodzi rusza w Polskę, by odkłamywać „dobrą zmianę” w wydaniu PiS. Zdzisław Gawlik, tymczasowy szef PO na Podkarpaciu, w poniedziałek w Rzeszowie mówił, jak wygląda Polska po dwóch latach rządów ekipy Beaty Szydło.

– W ubiegłym roku z Polski wyjechało najwięcej Polaków od 1989 roku [118 tysięcy – przyp. red.]. W 2016 roku cudzoziemcom sprzedano najwięcej ziemi. Po 1989 roku mamy do czynienia z największą dziurą budżetową – 51 mld zł, a jeszcze nie tak dawno najważniejsi politycy PiS informowali, że budżet jest w najlepszej kondycji w historii Polski – wytyka Zdzisław Gawlik.

A będą mówić, że Unia zła…

Podkarpacka europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska twierdzi, że PiS co innego mówi w Polsce, a co innego robi w Parlamencie Europejskim. – Ostatnio przyjęliśmy rezolucję, że PE nie zgadza się na obniżanie pieniędzy na rolnictwo i fundusze strukturalne. Tymczasem europosłowie PiS głosowali przeciwko rezolucji – twierdzi Łukacijewska.

Poinformowała jednocześnie, że w Brukseli trwają już prace nad nową unijną perspektywą finansową. PO obawia się, że Polska w nowym rozdaniu dostanie znacznie mniej pieniędzy niż dotychczas. Elżbieta Łukacijewska przypomniała, że dzięki rządom PO-PSL nasz kraj dostał z UE 400 mld zł.

– Działania PiS idą w tym kierunku, by pieniądze dla Polski były duże niższe, a potem będą mówili: „Popatrzcie, jaka ta Unia zła”. Trudno znaleźć nowe inwestycje, które byłyby pomyślane przez PiS. 99 procent z nich jest kontynuacją naszych projektów. Polska wykorzystała aktualnie tylko 7 proc. unijnych funduszy. To poniżej średniej, jesteśmy na 16. miejscu, za Bułgarią. Na pieniądze czekają samorządy i przedsiębiorcy. Część programów jest wstrzymywanych, bo rząd nie ma funduszy na wkład własny – wyliczała europosłanka Łukacijewska.  

Skowrońska: TVP to PiS-owska telewizja

Posłanka Krystyna Skowrońska mówi, że rząd PiS w 2017 roku przeznaczy na inwestycje najmniej pieniędzy po 1989 roku. Politycy PO krytykują rząd, że lekką ręką przyznaje TVP 980 mln zł dotacji, a nie ma pieniędzy dla lekarzy, zmniejsza fundusze na dożywianie dzieci, leki dla seniorów 75+. – Na TVP, która stała się PiS-owską telewizją, rząd ma pieniądze – krytykuje Skowrońska.

Rząd PiS zmniejsza również pieniądze na program budowy dróg lokalnych, czyli tzw. „schetynówki”. Rocznie na ten cel wydawano około 1 mld zł. Rząd PiS obciął fundusze do 800 mln zł. O 180 mln zł mniej w 2018 r. będzie na służbę zdrowia. Brakuje też pieniędzy na program budowy mieszkań dla młodych. PO alarmuje, że fundusze na ten cel kończą się już w pierwszym kwartale danego roku.

Z podkarpackich inwestycji nie ma wystarczających pieniędzy na budowę drogi kolejowej na odcinku Rzeszów – Ocice, zmniejszono także fundusze dla Ośrodka Kształcenia Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej, w miejscu stoi sprawa przeznaczenia Zamku Lubomirskich w Rzeszowie na cele kulturalne, bo nie wiadomo, czy do budowy nowej siedziby sądu okręgowego dołoży się samorząd podkarpacki, gdzie rządzi PiS.

Rok temu minister obrony narodowej Antoni Macierewicz obiecywał, że resort kupi w Polskich Zakładach Lotniczych w Mielcu śmigłowce Black Hawk, gdy MON unieważnił przetarg na śmigłowce wielozadaniowe. Na obietnicach się skończyło.

– Namawiamy PiS do szybszego inwestowania, nie można dreptać w miejscu – uważa Krystyna Skowrońska.

Program 1000-

Poseł Marek Rząsa, sekretarz podkarpackiej PO, przypomina, że PiS dwa lata temu skusił Polaków programem 500+ i obniżeniem wieku emerytalnego.

– Dzisiaj widzimy, że „dobra zmiana” zamieniła się w „dojną zmianę”: PiS-iewicze, „Misiewicze”, podwyżki cen artykułów spożywczych, wody, śmieci, OC… Dzisiaj mamy do czynienia z programem 1000-. To co włożyli do jednej kieszeni, podwójnie zabierają z drugiej – twierdzi Rząsa.

Politycy PO uważają, że pakiet demokratyczny, który PiS zaproponował parlamentarnej opozycji, sprowadza się w rzeczywistości do degradacji Trybunału Konstytucyjnego, pozbawieniu niezależności TVP, ataku na sądownictwo, organizacji pozarządowych.

– Stawaliśmy ramię w ramię z obywatelami sprzeciwiając się zakusom dyktatorskim. Nazwano nas totalną opozycją. Tak, byliśmy, jesteśmy i będzie nią tam, gdzie będzie łamane prawo. Zawsze staniemy po stronie obywatela – zapewnia Marek Rząsa, powtarzając słowa lidera PO Grzegorza Schetyny, który stwierdził, że odpowiedzią Platformy na „totalną opozycję” będzie „totalna propozycja”.

PO deklaruje, że jak wróci do władzy, to odda ją samorządom, którym PiS co chwilę przykręca śrubę. – Odsuniemy od władzy tych szkodników, którzy chcą mieć wszystko w swoich rękach. Nasze biura są otwarte, nie zobaczycie przed nimi wysokich płotów otwieranych na szyfr. PiS je zamyka, grodzi Sejm, bo się boi suwerena, który tak podobno ich wspiera – powiedział Marek Rząsa.

– To były dla Polski smutne dwa lata i pięć lat dla Podkarpacia – podsumował Zdzisław Gawlik.   

Posłanka Joanna Frydrych z kolei zapowiedziała, że PO rozpoczyna w terenie konsultacje z seniorami na temat programu „Polska Seniorem”.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama