Rzeszowscy policjanci zatrzymali 63-letniego Brytyjczyka ze szkoły języków obcych „Promar” w Rzeszowie. W prokuraturze dostał jeden zarzut.
O zatrzymaniu nauczyciela języka angielskiego w piątek poinformowała rzeszowska Gazeta Wyborcza. Nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, potwierdza, że Brytyjczyk został zatrzymany w minioną środę, 17 kwietnia. – Materiały w tej sprawie przekazaliśmy do prokuratury – mówi nadkom. Szeląg.
Policja o szczegółach nie chce mówić. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów. Jej wiceszefowa Katarzyna Drupka także jest bardzo oszczędna w słowach. – Brytyjczykowi postawiliśmy jeden zarzut z artykułu 200 Kodeksu karnego, czyli seksualne wykorzystanie małoletniego – mówi nam prokurator Drupka.
63-latek po przesłuchaniu został zwolniony. Prokuratura nie zdradza, jakie dokładnie wolnościowe środki zapobiegawcze zastosowała wobec Brytyjczyka i czy przyznał się on do winy. Wiemy, że nauczyciel języka angielskiego jest podejrzany o molestowanie seksualne dziecka. To przestępstwo zagrożone karą od 2 do 12 lat więzienia.
– Trwają intensywne czynności w tej sprawie. Musimy przesłuchać kluczowych świadków. To jest taki etap postępowania, gdzie każda dodatkowa informacja mogłaby zaszkodzić śledztwu. Także charakter sprawy ma na to wpływ. Nie chcemy, by osoby, które chcemy przesłuchać, z mediów dowiadywały się, co już wiemy – mówi prokurator Katarzyna Drupka.
Z informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że zawiadomienie w tej sprawie złożyła dyrekcja szkoły języków obcych „Promar”. Stało się to po tym, gdy przełożeni Brytyjczyka sprawdzili, jak prowadzi on lekcje angielskiego z dziećmi.
„Nauczyciel przekroczył dopuszczalne granice zachowania osoby dorosłej wobec dzieci. Według mnie był to rodzaj „złego dotyku” – mówi Katarzyna Pytel, dyrektorka „Promaru”, cytowana przez GW. W piątek chcieliśmy porozmawiać z Katarzyną Pytel. Była dla nas jednak nieosiągalna. W „Promarze” usłyszeliśmy, by dzwonić po świętach wielkanocnych.
Brytyjczyk został natychmiast zwolniony z pracy. Jak tylko prokuratura dowiedziała się o całej sprawie, natychmiast poleciła policji zatrzymanie 63-latka, obawiając się, że może on uciec z Polski. Prokuratura planuje przesłuchać kolejnych świadków w obecności sądu.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl