Policjanci ścigali kierowcę opla, który nie zatrzymał się do kontroli. Mężczyzna z dużą prędkością zjechał w drogę leśną, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Okazało się, że miał w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu.

[Not a valid template]

 

Wczoraj po południu policjanci z Rewiru Dzielnicowych w Wielkich Oczach, patrolując trasę Łukawiec-Bihale w powiecie lubaczowskim, postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierowcę opla astry, którego styl jazdy wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy.

Kierowca nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Kierowca jechał całą szerokością jezdni, blokując drogę policyjnemu radiowozowi i zmuszał innych kierujących niemal do zjazdu z drogi, by uniknąć zderzenia.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Następnie opel z dużą prędkością zjechał w drogę polną, z niej wjechał do lasu i uderzył w drzewo. Kolizja zakończyła się dla kierowcy jedynie kilkoma zadrapaniami.

Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny i zbadali jego stan trzeźwości. Okazało się, że 44-letni mieszkaniec gminy Wielkie Oczy ma w organizmie ponad 3,5 promila alkoholu. Ponadto funkcjonariusze ujawnili, że mężczyzna posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Reklama