Jedna oferta i to za wysoka, a czasu bardzo mało. Chodzi oczywiście o budowę pomnika Józefa Piłsudskiego na placu Wolności w Rzeszowie. Prawdopodobnie przetarg będzie powtórzony.
Miasto na początku września ogłosiło przetarg na budowę pomnika Piłsudskiego na placu Wolności z nadzieją, że uda się sprawę załatwić na tyle szybko, by wizerunek marszałka został odsłonięty 11 listopada br. w 100. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Te plany pokrzyżowało jednak poniedziałkowe otwarcie ofert.
– Do postępowania zgłosiła się tylko jedna firma – Kamieniarka „Road Memory” z Grabowca – której oferta wynosi prawie 900 tys. zł, a to przewyższa nasze możliwości finansowe o około 400 tys. zł. Mamy do wyboru dwie opcje: unieważnić przetarg, albo dołożyć brakujące pieniądze, których aktualnie nie mamy – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Ratusz ten cel planował wydać 523,4 tys. zł. Miejscy urzędnicy przewidują, że przetarg zostanie powtórzony. Czy to oznacza, że pomnik nie powstanie na czas? – Tego jeszcze nie wiadomo, ale możemy nie zdążyć – obawia się Maciej Chłodnicki.
Cała pomnikowa „afera” zaczęła się w czerwcu, kiedy to miejscy radni nie chcieli zgodzić się na zmianę lokalizacji pomnika na placu Wolności zgodnie z wytycznymi wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wówczas projekt uchwały skierowano do pracy w komisjach.
Następnie w lipcu trzech radnych Rozwoju Rzeszowa: Konrad Fijołek, Wiesław Buż i Kamil Skwirut oraz Andrzej Dec (PO) i Robert Homicki (niezrzeszony) zaproponowali, aby upamiętnić wszystkich ojców niepodległości: Ignacego Paderewskiego, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego, Romana Dmowskiego, Wincentego Witosa oraz Józefa Piłsudskiego. Pomysł ten jednak także nie został przyjęty przez Radę Miasta i trafił do obrad w komisjach.
Decyzję w sprawie lokalizacji marszałka na placu Wolności podjęto dopiero pod koniec sierpnia. Marek Ustrobiński, wiceprezydent Rzeszowa, zapowiedział wówczas, że miasto chce podjąć wyzwanie i ogłosi przetarg na budowę cokołu, który do końca października miałby być już gotowy.
Rzeczywistość okazała się jednak inna, choć w zasadzie problem z wyłonieniem wykonawcy w pierwszym podejściu nie powinien dziwić. Ratusz w tym roku w zasadzie z większością postępowań nie może się szybko uporać, bo albo żadna firma się nie zgłosiła, albo oferta znacząco przewyższa możliwości finansowe miasta.
Pomnik marszałka ma stanąć w centralnej części placu na osi z ul. Gałęzowskiego. Postać Piłsudskiego wyrzeźbi krakowski artysta Wiesław Dudek. Rzeźba będzie odlana z brązu i zostanie usadowiona na kasztance, ulubionej klaczy marszałka. Wódz będzie miał również w dłoni buławę symbolizującą wojskowe stanowisko, jakie piastował. Sama rzeźba będzie miała 4,8 m. Cokół, na którym stanie, będzie miał 3,5 m.
Wraz z pojawieniem się marszałka na placu Wolności zniknie 30 drzew, z czego połowa z nich i tak byłaby usunięta ze względów zdrowotnych. Poprzednia lokalizacja pomnika – zachodnia część placu – wymuszała wycięcie 70 drzew.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl