Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Antyukraińska propaganda w mediach społecznościowych rośnie – wynika z badania Instytutu Monitorowania Mediów we współpracy z Demagogiem. Ma w tym swój duży udział rzeszowski poseł Konfederacji, Grzegorz Braun.

Stowarzyszenie Demagog we współpracy z IMM zidentyfikowało i wskazało autorów odpowiedzialnych za rozpowszechnianie antyukraińskiej propagandy w polskojęzycznym internecie. Skala tego zjawiska zostanie zbadana w ciągu sześciu miesięcy. 

Jak pokazuje najnowsza analiza, od 1 do 30 listopada 2022 roku w social mediach pojawiło się ponad 73 tys. antyukraińskich wpisów i komentarzy. To wzrost prawie o 88 proc. w porównaniu do października, w którym zmonitorowano ponad 39 tys. takich treści.

Najwięcej, bo ponad 4 tys. publikacji zamieszczono 17 listopada w kontekście wybuchu w Przewodowie, który zabił dwóch Polaków. Podobny wzrost zaobserwowano 12 listopada po zatrzymaniu b. księdza Jacka Międlara, organizatora Marszu Niepodległości we Wrocławiu.

Nie podbijajcie zasięgów 

Zasięg wszystkich wpisów w listopadzie osiągnął poziom ponad 34 mln potencjalnych kontaktów. IMM szacuje, że każdy Polak powyżej 15. roku życia mógł w tym czasie spotkać się z dezinformacją na temat Ukrainy i Ukraińców co najmniej raz.

– Zasięg dezinformacji na temat Ukrainy i Ukraińców w polskich social mediach jest niepokojąco duży i wciąż rośnie – mówi Sylwia Dobkowska, kierowniczka działu PR & Marketingu w Instytucie Monitorowania Mediów. 

IMM z Demagogiem demaskują socialowe antyukraińskie wpisy i komentarze. – Nie wchodźmy wtedy w dyskusję, aby nie podbijać zasięgów, ale za każdym razem zgłaszajmy to administratorom jako treści niewłaściwe i dyskryminujące – apeluje Dobkowska.

Najwięcej dezinformacji na Twitterze

W comiesięcznym cyklu raportów wskazano te media społecznościowe, które gromadzą najwięcej propagandowych informacji o Ukrainie i Ukraińcach. Aż 92 proc. wszystkich antyukraińskich wpisów opublikowano na Twitterze (67,6 z 73,5 tys. wyników).

Na Facebooku znalazło się takich treści mniej, bo zaledwie 4,1 tys., co stanowi 5,7 proc. polskojęzycznej propagandy wycelowanej w Ukrainę.

W pozostałych mediach społecznościowych – np. Youtube, Instagram, na forach internetowych czy komentarzach pod artykułami – pojawiło się 1,5 tys. materiałów, czyli 2,3 proc. wszystkich antyukraińskich wpisów.

Oni szerzą antyukraińską narrację

W raporcie przedstawiono zestawienia dziesięciu najbardziej dezinformujących kont na Twitterze oraz Facebooku szerzących antyukraińską propagandę.

Wśród najpopularniejszych z nich znalazł się Grzegorz Braun, rzeszowski poseł Konfederacji. Po wybuchu pocisku, który zabił dwie osoby w Przewodowie, Braun m.in. powielał niepotwierdzoną informację, że zdarzenie było ukraińską prowokacją.

Poseł Konfederacji przekonywał także, że wsparcie dla Ukrainy to wciąganie Polski w wojnę z Rosją. Dwa dni później Braun udostępnił wpis, który mówił, że zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosją nie jest w interesie Polski.

Antyukraińskie wpisy na twitterowym koncie Grzegorza Brauna to nie nowość. W październiku retweetował wiadomość, w której sugerowano, że uchodźcy wojenni z Ukrainy zakażają Polaków HIV.

Dezinformacja Kremla stała się praktycznie codziennością, a po wybuchu wojny zdecydowanie nasiliła się propaganda antyukraińska.

– Bardzo ważne jest to, aby społeczeństwo było świadome, kto stoi za powielaniem szkodliwych dla nas informacji – mówi Marcel Kiełtyka z zarządu Stowarzyszenia Demagog.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama