Potężna burza nad Rzeszowem. Zalane ulice, PKO BP, Poczta Polska… [FOTO, VIDEO]

Zalane ulice, restauracja Parole, podziemia banku PKO BP, woda w piwnicach – to efekt piątkowej popołudniowej nawałnicy, która przeszła nad Rzeszowiem. 

 

Po godz. 15:30 nad Rzeszowem przeszła kilkunastominutowa gwałtowna ulewa. Jej efekty było widać od razu – al. Piłsudskiego momentalnie stała się rzeką na wysokości okrągłej kładki. Woda pojawiła się także na ul. Grunwaldzkiej. 

„Lekkie oberwanie i „jezioro” zawsze w tym samym miejscu” – napisał Jarosław, Czytelnik Rzeszów News, od którego otrzymaliśmy zdjęcia i poniższe nagrania. 

Pod wodą znalazło się także skrzyżowanie w okolicy hipermarketu b1. Były duże utrudnienia. Newralgicznym punktem stał się przejazd pod wiaduktem nad al. Wyzwolenia. Woda stała tam wysoka, tak że autobusy jeździły objazdami.

– Opóźnione nawet o pół godziny linie 18, 13, 9 i 25 – słyszeliśmy w rzeszowskim MPK. 

W wyniku ściany deszczu, z ogródków na Rynku klienci uciekali do pobliskich pubów. Tuż po ustaniu ulewy, strażacy zaczęli odbierać pierwsze zgłoszenia o skutkach burzy. Na al. Wyzwolenia kilka pojazdów utknęło w wysokiej wodzie, musieli je wyciągać strażacy.

Ponadto, przy ul. Słowackiego, na parkingu za ratuszem konar drzewa spadł na 3 pojazdy, na szczęście nikomu nic się nie stało. Gdy rozmawialiśmy ze strażakami po 17:00, byli w trakcie 15 wyjazdów na terenie Rzeszowa i okolic. Głównie wypompowywali wodę z zalanych piwnic.

– Zalana została także restauracja Parole, podziemia banku PKO BP oraz magazyn Poczty Polskiej w Rudnej Małej – mówili nam rzeszowscy strażacy. W Rzeszowie po ulewie najbardziej ucierpiało centrum miasta – głównie ulice Hetmańska, Staszica, Grunwaldzka, Sokoła, Piłsudskiego, Wyzwolenia pod wiaduktem kolejowym.

Woda wdarła się również do garaży i piwnic w bloku nr 1 przy ulicy Niecia. – To już po raz trzeci od dwóch lat. Spółdzielnia Zodiak nic nie robi, aby poprawić odprowadzanie wody z budynku – skarżą się mieszkańcy. 

Strażacy interweniowali także w Zaczerniu i Trzebownisku – tam też musieli wypompowywać wodę z piwnic. W Zaczerniu została zalana kotłownia domu jednorodzinnego i posesja. 

(jg, cm)

Reklama