Archeolodzy na ulicy Kościuszki. Co odkryli? Średniowieczny topór, belki… [ZDJĘCIA]

Najdłuższy i najlepiej zachowane fragmenty drewnianej nawierzchni, średniowieczny topór i mnóstwo małych zabytków – skóra, fragmenty butów, podkówki… To efekt prac archeologicznych prowadzonych na ul. Kościuszki w Rzeszowie.

 

Prace archeologiczne przy ul. Kościuszki, które rozpoczęły się jeszcze w styczniu, zmierzają już powoli do końca. Planowany termin zakończenia badań to 20 kwietnia. Co przez te kilka miesięcy udało znaleźć się w głębi jednego z rzeszowskich deptaków?

Na pewno, podobnie jak na ul. 3 Maja, drewniane belki, którymi dawniej wykładano nawierzchnie ulicy. – Udało nam się znaleźć najdłuższy, bo kilkunastometrowy i najlepiej zachowany odcinek drogi drewnianej. Takich długich fragmentów przy ul. 3 Maja nie znaleźliśmy, więc można to nazwać odkryciem spektakularnym – wyjaśnia Dariusz Bobak, zastępca dyrektora Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego, która prowadzi prace archeologiczne. 

Jeśli chodzi o datowanie belek, można zakładać, że pochodzą one z tego samego okresu co te z ul. 3 Maja, czyli z lat 1690-1750. Istnieje jednak podejrzenie, że odkryta nawierzchnia może być jednak starsza.

– Ul. Kościuszki musiała być jedną z pierwszych wytyczonych ulic po lokacji miasta, ponieważ łączy ona najważniejsze punkty – rynek z ratuszem i kościół parafialny, które w ówczesnym czasie stanowiły najważniejsze miejsca w mieście. Stąd też podejrzenie, że drewniana nawierzchnia może być starsza od tej z ul. 3 Maja, ale to wykażą dopiero szczegółowe badania – wyjaśnia Dariusz Bobak.

To, co jest charakterystyczne dla wykopalisk przy ul. Kościuszki to spora liczba zabytków luźnych takich jak: podkówki, krzyżyki, monety, skóry, fragmenty butów, kości zwierzęce czy elementy ceramiczne. Skąd ich aż tyle?

Okazuje się, że opcje mogą być dwie. Pierwsza – ul. Kościuszki znajduje się bliżej kościoła, więc ruch pieszych, którzy np. gubili drobne przedmioty, mógł być większy. Druga, ul. 3 Maja była bardziej przekształcana niż ul. Kościuszki, a co za tym idzie, drobne zabytki mogły ulec po prostu zniszczeniu.

Wśród tych znalezisk wyróżnia się średniowieczny topór, który znaleziono w pierwszym wykopie przy wieży farnej. Zabytek nie jest zbyt wielkich rozmiarów – ma 20 cm długości. Wyglądem przypomina współczesny sierp, z tą różnicą, że część ostrza jest bardziej wysunięta do przodu. Stan znaleziska nie jest najlepszy, ponieważ topór jest dość mocno zardzewiały. Do dzisiejszych czasów nie zachowała się prawdopodobne drewniana rączka.

– Trudno stwierdzić, czy topór znalazł się na ul. Kościuszki, bo ktoś go zgubił lub wyrzucił, jako coś niepotrzebnego, zepsutego, czy złożono go specjalnie w ziemi. W pobliżu był cmentarz. Dawniej zmarłych chowano z darami. Być może stąd topór znalazł się w ziemi. Jest jeszcze jedna opcja – ktoś mógł złożyć topór w ziemi specjalnie jako depozyt. Tego, póki co, jeszcze nie wiemy – wyjaśnia Bobak.

Zdjęcie: Fundacja Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego

Szczegółowe badania znalezisk poznamy pod koniec 2018 roku. Archeolodzy dodają także, że znalezione skarby na ul. Kościuszki będą wyeksponowane – gdzie i jak – na to nie ma jeszcze konkretnego pomysłu.

Wykopaliska archeologiczne prowadzone są w związku z planowanym remontem ul. Kościuszki, który ma rozpocząć się tuż po Święcie Paniagi i i zakończyć jesienią br.
Z kolei na  2019 r. zaplanowana jest modernizacja ostatniego deptaka w Śródmieściu – ulicy Grunwaldzkiej. Prace miałyby się zakończyć najpóźniej w 2020 r.

Charakter ulicy Kościuszki będzie podobny do ulicy 3 Maja, czyli również kostka brukowa zostanie zastąpiona płytą granitową. Na drzewa raczej nie ma co liczyć ze względu na to, że ulica jest węższa, ale na pewno – jak obiecują urzędnicy – pojawi się mała architektura, czyli ławki i nowe kosze na śmieci.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama