Wstrząs poparzeniowy był przyczyną śmierci 56-letniego mężczyzny, który w sobotę w Rzeszowie wszedł do drzewa i się podpalił.
W środę została przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny. Do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów dotarły już wyniki. – Sekcja wykazała, że przyczyną zgonu mężczyzny był wstrząs poparzeniowy wywołany działaniem ognia – mówi nam Katarzyna Drupka, wiceszefowa rzeszowskiej prokuratury.
W poniedziałek policjanci ustalili tożsamość mężczyzny, który w sobotę ok. godz. 21:00 wszedł do drzewa (część pnia jest pusta) rosnącego na przeciwko podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia przy ul. Zamkowej w Rzeszowie i się podpalił.
Ofiara to 56-letni bezdomny, który w ostatnim czasie przebywał na terenie Rzeszowa. Śledczym udało się dotrzeć do rodziny mężczyzny. Rozmowy z najbliższymi niczego istotnego jednak nie wniosły w ustaleniu, dlaczego mężczyzna postanowił się podpalić i czy miał powód, by targnąć się na swoje życie.
– Nie znamy motywu – twierdzi prokurator Katarzyna Drupka.
Podczas środowej sekcji ze zwłok 56-latka pobrano krew do badań, które mają wyjaśnić, czy mężczyzna w chwili zdarzenia był trzeźwy. Zabezpieczono również część jego odzieży, by sprawdzić, czy są na niej jakieś ślady substancji łatwopalnych.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!Wciąż bowiem nie wiadomo, czy bezdomny popełnił samobójstwo, podpalając się, czy było to nieszczęśliwe zdarzenie. Prokuratorskie śledztwo jest prowadzone pod kątem nakłaniania mężczyzny do samobójstwa.
– Nic dotychczas nie wskazuje, by do śmierci bezdomnego przyczyniły się osoby trzecie – powiedziała nam prokurator Drupka.
56-letni mężczyzna zmarł w niedzielę rano w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie przy ul. Lwowskiej. Miał poparzone ok. 60 proc. ciała.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl