Matka jednego z księży z parafii błogosławionej Karoliny w Rzeszowie, którzy są objęci przymusową kwarantanną, to pracownica jednego z miejskich żłobków. Czy dzieci są bezpieczne?
W poniedziałek sanepid potwierdził zakażenie koronawirusem u jednego z pięciu duchownych parafii bł. Karoliny. Kwarantanną objęto kilkadziesiąt osób, w tym księży, od soboty kościół jest zamknięty do odwołania. Parafia prosi wiernych, by sprawdzali swój stan zdrowia. Apel dotyczy osób, które od 24 maja brali udział w kościelnych nabożeństwach.
Od poniedziałku osoby z „bliskiego kontaktu” księdza są testowani. Tymczasem matka jednego z księży parafii, którego poddano kwarantannie (u niego nie stwierdzono na razie zakażenia), jest pracownicą jednego z miejskich żłobków w Rzeszowie.
– Kobieta kontaktowała się z synem. Chodziła do pracy, miała bezpośredni kontakt z dziećmi i rodzicami. Mierzyła temperaturę – twierdzą nasze źródła.
Ratusz potwierdza, że pracownica żłobka jest matką księdza objętego kwarantanną. O jaki żłobek chodzi? Tego urzędnicy nie ujawniają, tłumacząc, że nie chcą, by żłobek był napiętnowany, a wśród pracowników placówki i rodziców dzieci nie wywołano paniki.
– Kobieta ostatni raz spotkała się z synem w ubiegłą sobotę (6 czerwca, ale zgodnie z zaleceniami od dzisiaj (8 czerwca) pozostaje w domu – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
– Żłobek nie zostanie zamknięty – twierdzą urzędnicy. Pracownicy żłobka i jego podopieczni nie trafią na kwarantannę ani pod nadzór, ponieważ, jak zapewniają nas w ratuszu, nie mieli kontaktu z matką księdza. Testy na koronawirusa też nie są planowane.
(cm)
redakcja@rzeszow-news.pl