Na wjazdowych drogach do Rzeszowa zaczęły działać tablice informujące kierowców ciężarówek, czy ich pojazdy nie są przeciążone. Ratusz próbuje w ten sposób zadbać o drogi, na które wydał grube miliony złotych.
[Not a valid template]
Jesienią ub. r. drogowcy zainstalowali 5 wag do ważenia ciężarówek na najważniejszych drogach wjazdowych do miasta – na ulicy Warszawskiej, Lubelskiej, Lwowskiej, Podkarpackiej i Krakowskiej.
– Gorsze zniszczenia i straty zrobi na drodze przeciążony samochód ciężarowy niż kilkadziesiąt osobowych – tłumaczą drogowcy.
Wagi są wmurowane w asfalcie. W ich niedalekim sąsiedztwie zamontowano kamery. Każdy pojazd, który przejedzie przez wagę jest sfotografowany. Rozdzielczość kamer jest taka, że umożliwia identyfikację pojazdu wraz z numerem rejestracyjnym.
Około 100 metrów od wag są zainstalowane tablice o zmiennej treści, które pokazują informacje dotyczącą ważenia pojazdów oraz ograniczenie prędkości, które obowiązuje na danej drodze. Te tablice właśnie zaczęły działać.
– Jeśli samochód jest za ciężki to automatycznie pojawia się informacja, że został przekroczony nacisk na oś i numer rejestracyjny pojazdu. Na przykład, przekroczony nacisk osi RZ26 2551. Kierowca pojazdu, który ma przekroczony nacisk na oś, automatycznie jest o tym informowany – wyjaśnia Piotr Magdoń, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Wagi i cały system na wjazdowych drogach do Rzeszowa zainstalowano po to, by wychwytywać kierowców ciężarówek, którzy niszczą rzeszowskie drogi zmodernizowane w ostatnich latach za ciężkie miliony złotych.
Kierowca, którego pojazd jest przeciążony, powinien zawrócić, a najlepiej zakończyć jazdę. Ci zaś, którzy przekraczają prędkość, powinni zwolnić.
– Jak jest ograniczenie do 70 km/h to kierowcy jadą 90km/h. Co mają zrobić? Powinni ograniczyć prędkość, nie powinni wjeżdżać do miasta, bo to naruszenie przepisów drogowych – mówi Magdoń.
Informacja o przeciążonych pojazdach trafia do bazy do MZD w Rzeszowie. W przyszłości będzie trafiała do Inspekcji Transportu Drogowego, która będzie ważyć te pojazdy. Ratusz nie ma do tego uprawnień. – Przeciążone auta muszą być złapane na gorącym uczynku. Jest narzędzie, które działa i musi być organ, który to wszystko wykonuje – twierdzi Piotr Magdoń.
Kierowcy przeciążonych pojazdów muszą się liczyć z karami od 500 zł do 15 tys. zł. Drogi wjazdowe do Rzeszowa mają dopuszczalny nacisk od 10 do 11,5 ton na oś.
Cała inwestycja kosztowała 4,5 mln zł. W 85 procentach została sfinansowana z unijnych funduszy. Miasto z własnego budżetu wydało ok. 800 tys. zł.
SABINA LEWICKA
redakcja@rzeszow-news.pl