Rzeszów dołączył do bojkotu włączenia syren alarmowych w najbliższą niedzielę, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Włączenie 10 kwietnia o godz. 8:41 syren alarmowych we wszystkich województwach zapowiedział w sobotę rano Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. „Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę” – napisał na Twitterze Kamiński.
Na zapowiedzi MSWiA zareagowali samorządowcy. Dla wielu z nich, m.in. prezydentów Warszawy i Poznania, jest nie do pojęcia, by w rocznicę katastrofy smoleńskiej włączać syreny, gdy na Ukrainie trwa wojna. Tam syreny alarmowe, które sygnalizują rosyjskie bombardowanie, są na porządku dziennym. Do Polski uciekło już 2,5 mln uchodźców.
Ratusz: to wywoła panikę
Na Podkarpaciu bojkot włączenia syren alarmowych zapowiedział w sobotę przed południem Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych. Pomysł ministerstwa nazwał „skrajną nieodpowiedzialnością”: „Wyłączyłem zasilanie naszej syreny na Urzędzie Miejskim w Ustrzykach Dolnych, gdyby komuś przyszła chęć zdalnie ją uruchomić, bez naszej zgody”.
Wyłączyłem zasilanie naszej syreny na Urzędzie Miejskim w Ustrzykach Dolnych, gdyby komuś przyszła chęć zdalnie ją uruchomić, bez naszej zgody.
— Bartosz Romowicz (@BRomowicz) April 9, 2022
Do bojkotu przyłącza się także Rzeszów. – Syren nie włączymy – powiedziała nam w sobotę Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
– Mieszkamy niedaleko granicy. Codziennie nasi mieszkańcy słyszą latające samoloty nad głowami, co już budzi niepokój. Włączanie syren alarmowych mogłoby spowodować jeszcze większy niepokój i panikę. Poza tym, mamy u siebie 100 tys. obywateli Ukrainy. To ludzie z traumą wojenną. Włączanie syren byłoby dla nich przerażające – dodaje rzecznik.
Alert w języku ukraińskim
MSWiA zapowiedziało, że do osób, które mają ukraińskie karty SIM i logują się do polskich sieci komórkowych, zostanie przesłany Alert RCB (SMS w języku ukraińskim) z informacją o uruchomieniu w niedzielę syren w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że na włączenie syren alarmowych w lutym br. nie zgodziło się Ministerstwo Sprawiedliwości, gdy pojawiły się pomysły takiego uczczenia tragicznie zmarłej funkcjonariuszki Zakładu Karnego w Rzeszowie w dniu jej pogrzebu.
– W czasie wojny na Ukrainie sygnały alarmowe muszą służyć jednemu celowi, nie mogą dezorientować społeczeństwa – zakomunikował wtedy Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości. – I co się od tego czasu zmieniło? – pytają retorycznie miejscy urzędnicy na myśl o tym, że mieliby uruchomić syreny w rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Tam gdzie rozsądek, empatia, odwaga i odpowiedzialność, tam jutro nie zawyją syreny‼️
— Elżbieta Łukacijewska (@elukacijewska) April 9, 2022
Na Podkarpaciu syreny alarmowe nie będą też uruchomione w Przemyślu i Tarnobrzegu.
Podaje pomysł od jednego z komentujących: bicie dzwonów zamiast syren alarmowych! Uczczenie godne, a sens wykorzystania syren zachowany! Co wy na to?
— Wojtek Bakun 🇵🇱 (@wojtekbakun) April 9, 2022
Błażej Poboży, wiceszef MSWiA, w rozmowie z PAP ocenił, że bunt prezydentów polskich miast jest formą „politycznej demonstracji”. Poboży stwierdził, że protestują prezydenci związani z PO. „To działanie całkowicie niezrozumiałe” – dodał.
Wiceszef MSWiA o apelu prezydentów miast ws. rezygnacji z syren w rocznicę katastrofy smoleńskiej: to forma politycznej demonstracji#PAPinformacje @pobozy https://t.co/o0MlKtwH7i
— PAP (@PAPinformacje) April 9, 2022
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl