Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
Reklama

Rzeszów dołączył do bojkotu włączenia syren alarmowych w najbliższą niedzielę, w 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. 

Włączenie 10 kwietnia o godz. 8:41 syren alarmowych we wszystkich województwach zapowiedział w sobotę rano Mariusz Kamiński, minister spraw wewnętrznych i administracji. „Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę” – napisał na Twitterze Kamiński. 

Na zapowiedzi MSWiA zareagowali samorządowcy. Dla wielu z nich, m.in. prezydentów Warszawy i Poznania, jest nie do pojęcia, by w rocznicę katastrofy smoleńskiej włączać syreny, gdy na Ukrainie trwa wojna. Tam syreny alarmowe, które sygnalizują rosyjskie bombardowanie, są na porządku dziennym. Do Polski uciekło już 2,5 mln uchodźców. 

Ratusz: to wywoła panikę

Na Podkarpaciu bojkot włączenia syren alarmowych zapowiedział w sobotę przed południem Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych. Pomysł ministerstwa nazwał „skrajną nieodpowiedzialnością”: „Wyłączyłem zasilanie naszej syreny na Urzędzie Miejskim w Ustrzykach Dolnych, gdyby komuś przyszła chęć zdalnie ją uruchomić, bez naszej zgody”.

 

Do bojkotu przyłącza się także Rzeszów. – Syren nie włączymy – powiedziała nam w sobotę Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

– Mieszkamy niedaleko granicy. Codziennie nasi mieszkańcy słyszą latające samoloty nad głowami, co już budzi niepokój. Włączanie syren alarmowych mogłoby spowodować jeszcze większy niepokój i panikę. Poza tym, mamy u siebie 100 tys. obywateli Ukrainy. To ludzie z traumą wojenną. Włączanie syren byłoby dla nich przerażające – dodaje rzecznik. 

 

Alert w języku ukraińskim 

MSWiA zapowiedziało, że do osób, które mają ukraińskie karty SIM i logują się do polskich sieci komórkowych, zostanie przesłany Alert RCB (SMS w języku ukraińskim) z informacją o uruchomieniu w niedzielę syren w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej. 

Warto w tym miejscu przypomnieć, że na włączenie syren alarmowych w lutym br. nie zgodziło się Ministerstwo Sprawiedliwości, gdy pojawiły się pomysły takiego uczczenia tragicznie zmarłej funkcjonariuszki Zakładu Karnego w Rzeszowie w dniu jej pogrzebu.  

– W czasie wojny na Ukrainie sygnały alarmowe muszą służyć jednemu celowi, nie mogą dezorientować społeczeństwa – zakomunikował wtedy Michał Woś, wiceminister sprawiedliwości. – I co się od tego czasu zmieniło? – pytają retorycznie miejscy urzędnicy na myśl o tym, że mieliby uruchomić syreny w rocznicę katastrofy smoleńskiej. 

 

Na Podkarpaciu syreny alarmowe nie będą też uruchomione w Przemyślu i Tarnobrzegu.

 

Błażej Poboży, wiceszef MSWiA, w rozmowie z PAP ocenił, że bunt prezydentów polskich miast jest formą „politycznej demonstracji”. Poboży stwierdził, że protestują prezydenci związani z PO. „To działanie całkowicie niezrozumiałe” – dodał. 

 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama