– Ukraino, jesteśmy z Tobą i będziemy! – mówiono w sobotę w Rzeszowie podczas przekazania Ukrainie agregatów prądotwórczych. – Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – mówią Ukraińcy.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
W sobotę po południu jedna z hal Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie przy alei Sikorskiego zamieniła się w magazyn agregatów prądotwórczych. To właśnie tam przechowywane są agregaty, których, jak tlenu, potrzebuje Ukraina.
Rosja w ostatnich tygodniach swoje bestialskie ataki koncentruje na niszczeniu ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Skutków nie trudno się domyślać – w ukraińskich domach i mieszkaniach nie ma prądu. Agregaty są więc niezwykle potrzebne.
Rzeszów w tej materii, jak w wielu innych, Ukrainy nie zostawia samej. Od początku trwającej już blisko 300 dni wojny, wysyła do naszych wschodnich sąsiadów agregaty. Na początku grudnia miasto informowało, że na Ukrainę trafiło już ponad 100 urządzeń.
Siedem kolejnych trafi w najbliższych dniach. „Generatory nadziei”, bo tak je nazwał Parlament Europejski, zachęcając cały świat do tego, by również niósł podobną pomoc, ufundowała firma Hammer-Med i Bank Spółdzielczy Więcbork.
Sześć agregatów w sobotę przywieziono do Rzeszowa, siódmy jest w drodze, ma być dostarczony zaraz po Świętach Bożego Narodzenia lub w pierwszych dniach nowego roku. Część urządzeń jeszcze w sobotę zostanie przewieziona na Ukrainę.
Otwórzcie swoje serca
Agregaty trafią do pięciu ukraińskich miast, z którymi Rzeszów współpracuje od lat – do Lwowa, Truskawca, Iwano-Frankiwska, Łucka i Czernihowa. Urządzenia o wartości 150 tys. zł będą wykorzystywane m.in. w szpitalach, szkołach i przedszkolach.
Koordynatorem przekazania sprzętu jest Fundacja Medyk dla Zdrowia, którą prowadzi Centrum Medyczne Medyk z Rzeszowa. To ona pomogła w załatwieniu wszelkich formalności, aby agregaty mogły trafić do naszych wschodnich przyjaciół.
W przekazaniu urządzeń brał udział m.in. Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, który przypomniał, że Rzeszów za dotychczasową pomoc dla Ukrainy otrzymał od prezydenta Wołodymyra Zełenskiego tytuł „miasta-ratownika”.
– Aby wolność i pokój zwyciężyły, musimy Ukrainie dostarczać to, czego jej dzisiaj najbardziej potrzeba – generatorów. Żeby przetrwać. Żeby walczyć – mówił prezydent Fijołek.
I zaapelował do świata biznesu, instytucji polskich, europejskich, światowych, by włączyli się w tę pomoc. – Otwórzcie swoje serca! – prosił Konrad Fijołek. – To piękna akcja – zaznaczał prezydent Rzeszowa.
Odpowiedzialny biznes
Firma Hammer-Med, która współfinansowała zakup agregatów, przekazała Ukrainie także 100 power banków, którymi można ładować nie tylko telefony komórkowe, ale również laptopy.
– Za tydzień są Święta Bożego Narodzenia, a zaraz po nich – święta prawosławne. Ten okres kojarzył mi się zawsze ze szczęściem i radością. Od 297 dni słyszymy o wojnie, o czymś co nie powinno zdarzyć się w XXI wieku – mówił Piotr Hammer, prezes Hammer-Med.
– Ogrom zniszczeń i strat budzi nasze przerażenie i smutek. Te święta będą inne. Radość będzie mieszała się ze smutkiem. W święta myślimy o rodzinie i przyjaciołach. Kim jest przyjaciel? To osoba, która stoi obok, kiedy jestem w potrzebie – mówił dalej Hammer.
Firma, którą kieruje, już w pierwszym tygodniu wojny przekazała pieniądze dla Ukrainy – wpłaciła je na konto Polskiej Akcji Humanitarnej. Potem uczestniczyła w licznych akcjach charytatywnych i zbiórkach. Teraz Hammer-Med pomógł w kupnie agregatów.
– Widząc bestialstwo Rosji, która zaatakowała infrastrukturę energetyczną Ukrainy, stwierdziliśmy, że czas na generatory. Jako lekarzowi jest mi trudno sobie wyobrazić pracę bez prądu, światła – mówił z przejęciem Piotr Hammer.
Dodał, że siedem agregatów, które wkrótce trafią na Ukrainę, to i tak „kropla w morzu potrzeb”. Hammer również zaapelował do środowiska biznesowego o pomoc Ukrainie, o „odpowiedzialny biznes”. – Musimy więcej pomagać – nie ma wątpliwości Hammer.
– Mam nadzieję, że nowy rok będzie już bez wojny. Ukraino, jesteśmy z Tobą i będziemy – zapewnił na koniec przedsiębiorca.
Tomasz Brud, prezes Fundacji Medyk dla Zdrowia, zapowiedział, że do wszystkich pacjentów Medyka zostaną wysłane SMS-y z prośbą o pomoc Ukrainie. Niedawno Medyk w Full Markecie przy al. Rejtana utworzył Świąteczny Punkt Pomocy Ukrainie.
– Będziemy walczyć, aby nasze serce cały czas biło dla Ukrainy – zapewnił prezes Brud. Fundacja, którą kieruje, ukraińskim uchodźcom pomaga od początku wojny: w Rzeszowie stworzyła dla nich m.in. punkt noclegowy i przychodnię.
„Sława Ukrainie, sława Polsce!”
W przekazaniu agregatów brali udział przedstawiciele ukraińskich miast. – Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie – mówiła Olena Olifirovych z rady miasta Łucka, podkreślając, że to właśnie Polska i Polacy, jako pierwsi, udzielili pomocy Ukrainie.
– I pomagają do dzisiaj – zaznaczyła Olifirovych. W imieniu mieszkańców Łucka, władz i mera tego miasta podziękowała za agregaty. – Słów braknie, by wyrazić wdzięczność. Będziemy walczyć do zwycięstwa. Sława Ukrainie, sława Polsce! – dodała.
– Dziękujemy Rzeszowowi, dziękujemy Polsce. Jesteśmy pewni, że wygramy – powiedziała Jana Sawczuk z administracji Lwowa. – Mamy wspaniałych przyjaciół. To dodaje nam inspiracji, sił, mocy i wiary. Zwyciężymy! – dodała Halina Lidychowska z Iwano-Frankiwska.
Władze Rzeszowa są przekonane, że kolejny transport agregatów na Ukrainę nie jest ostatnim. – To wymiar europejskiej solidarności – uważa Konrad Fijołek. Wszystkie przekazane urządzenia na Ukrainę mają trafić jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl