Nawet 100 autobusów elektrycznych planuje kupić miasto Rzeszów. Właśnie rozpoczęły się testy Ursusa Ekowolt, produkowanego w Lublinie.

Pamiętacie reklamę, w której jeże siedziały przy ulicy szybkiego ruchu w maskach przeciwgazowych? Kiedy przejeżdżał reklamowany samochód, jeże ściągały maski i oddychały świeżym powietrzem. Podobnego efektu możemy spodziewać się na przystankach, jeśli miasto Rzeszów kupi elektryczne autobusy.

Jeden z nich w ramach jazdy próbnej do końca następnego tygodnia będzie woził pasażerów MPK na linii „koła”, czyli 0B. Ursus Ekowolt produkowany jest w polskiej firmie Ursus z Lublina, znanej z z produkcji ciągników. Takie autobusy na baterię jeżdżą już w Warszawie, Krakowie, Jaworznie.

Od zwyczajnego dieslowskiego autobusu w rozmiarach maksi, czyli długiego na 12 m z około 70 miejscami siedzącymi, wyróżnia go jedynie zdecydowana cisza podczas jazdy. Jednak to, co najlepsze skrywa się wewnątrz pojazdu.

Połowę mniej kosztów

Ursus Ekowolt zasilany jest prądem na stacji obsługi autobusów. Zasilanie jest o mocy trzy razy 400 wolt, czyli autobus potrzebuje około 5 godzin na naładowanie baterii. Doładować autobus można na pętli, przez pantograf, albo indukcyjnie jak robi to firma Bombardier. Ładowanie przez specjalną ładowarkę można skrócić ten proces do kilkudziesięciu minut.

Pełne naładowanie pozwala przejechać około 100 km pobierając od 1,2 do 1,5 kilowatogodziny za kilometr. – To kilkadziesiąt groszy, więc zakładamy, że będzie to o połowę mniej kosztów od zwykłego paliwa – mówi Marek Filip, prezes MPK Rzeszów.

Podczas hamowania autobusu energia jest odzyskiwana i ładowane akumulatory.

– Najlepiej sprawdza się, jeśli jeździ ranną zmianę kilkadziesiąt kilometrów, potem zjeżdża na kilka godzin do bazy. Jest wtedy okazja, żeby go podładować i drugą część usług wykonuje po południu. W ten sposób możemy zrobić kilkadziesiąt kilometrów w ciągu dnia doładowując go w czasie przerwy – mówi Filip.

Autobusy elektryczne jeżdżą w Polsce od około 3 lat. Nikt jeszcze nie jest w stanie precyzyjnie powiedzieć, jaka jest żywotność akumulatorów w tych ekologicznych pojazdach.

– Ale mamy coraz większy postęp w budowaniu akumulatorów, więc zakłada się, że żywotność autobusu to jest dwukrotna żywotność baterii. Raz w życiu autobusu (ok. 15 lat) trzeba będzie baterię wymienić – dodają przedstawiciele MPK.

Będzie przetarg

Miasto przygotowuje się do przetargu na zakup kolejnych autobusów. Pierwszy na 70 autobusów, ale jakie to będą konkretne typy, nie jest jeszcze ustalone. Wiadomo, że Zarząd Transportu Miejskiego chciałby na początek kupić 10 elektrycznych autobusów, docelowo nawet 100.

Autobus elektryczny kosztuje ok. 2 mln zł, czyli jest dwa razy droższy od dieslowskiego, którego koszt uzależniony jest od wyposażenia. Władze Rzeszowa uważają, że warto zainwestować w autobusy elektryczne.

– Tradycyjny powoduje, że wydobywane są różne związki chemiczne, które niszczą nie tylko zdrowie, ale także zieleń, dachy, elewacje.  Elektryczne autobusy takich substancji nie wydzielają, a to jest w interesie mieszkańców i urzędników – mówi Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa.

Miasto liczy, że do zakupu autobusów elektrycznych w dużym stopniu dołoży się Unia Europejska, która mogła być dać nawet 85 proc. całej sumy. Szacuje się, że kupno autobusów będzie kosztowało ok. 200 mln zł.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama