Rząd PiS chce zmienić zasady walki o dofinansowanie budowy dróg gminnych i powiatowych, wprowadzając dodatkowe kryterium dochodowe. Koalicja PO i Rozwój Rzeszowa w Radzie Miasta mówi stanowcze „nie”.
Kolejne zmiany, które próbuje wprowadzić polski rząd, uderzą w takie miasta jak Rzeszów. Tym razem chodzi o kryteria przyznawania dofinansowania dla samorządu terytorialnego na przebudowę, budowę lub remonty dróg powiatowych i gminnych.
Projekt zmian, który chce przeforsować rząd, dotyczy wprowadzania dodatkowego kryterium „dochodowego” przy naborze wniosków o dofinansowanie.
Rzeszów zostaje za burtą?
Obecnie rząd przyznaje dotacje samorządom według pięciu kryteriów, które są odpowiednio punktowane: kryterium „techniczne”, które odnosi się do poprawy bezpieczeństwa ruchu (0-20 pkt.), kryterium „sieciowe” – chodzi o wskazanie czy jest to droga powiatowa czy gminna (0-5 pkt.), kryterium „dostępności komunikacyjnej” (0-7 pkt.), kryterium „finansowe” (0-5 pkt.) oraz kryterium „kontynuacji ciągu” – uwzględnia czy planowana do dofinansowania droga stanowi kolejny odcinek drogi oddanej do użytku w ciągu ostatnich trzech lat (0-5 pkt.).
Po wprowadzeniu kryterium „dochodowego” (0-8 pkt.) Rzeszów straci możliwość ubiegania o ministerialne pieniądze na rozbudowę dróg, ponieważ dochód własny stolicy Podkarpacia jest wyższy niż średni dochód jednostek samorządu terytorialnego województwa.
Nowe kryterium ma spowodować, że to właśnie te gminy poniżej tzw. średniej otrzymają maksymalną liczbę punktów i szanse na zagarnięcie ministerialnych pieniędzy na realizację własnych inwestycji drogowych.
– Przy maksymalnej możliwości uzyskania 45 pkt., 8 pkt. za dochód to prawie 20 proc. punktacji, a więc zostajemy za burtą – alarmuje Jolanta Kaźmierczak, szefowa PO w Radzie Miasta.
Koalicja: Nie karać bogatych
To właśnie jej klub w Radzie Miasta podczas lipcowej sesji złożył projekt uchwały w tej sprawie. PO poparł koalicjant z Rozwoju Rzeszowa, przeciw był opozycyjny PiS.
Zdaniem koalicji dodatkowe kryterium dochodowe w „nieusprawiedliwiony sposób pozbawia [Rzeszów] szans na otrzymanie dotacji”. W skrócie – w miastach, w których powstaje coraz więcej dróg, ich budowa i utrzymanie wymaga większego wsparcia finansowego.
„[…] Tak radykalne zmniejszenie naszych szans na otrzymanie dofinansowania budzi nasz sprzeciw. W uzasadnieniu [rządowego] projektu nie znajdujemy żadnych konkretnych argumentów, które przemawiałyby na rzecz wprowadzenia tego kryterium” – czytamy w uzasadnieniu uchwały Rady Miasta.
Radni PO uważają, że nowe kryteria przyznawania dotacji są niesprawiedliwe. Podobnie twierdzą radni Rozwoju Rzeszowa. – Nie można karać bogatych za to, że są więksi, obrotniejsi, przedsiębiorczy. Nie jesteśmy przeciwni innym gminom, ale nie może być tak, że nam się mówi: „nie damy, budujcie za swoje” – uważa Wiesław Buż z Rozwoju Rzeszowa.
PiS: To polityczny happening
Marcin Fijołek, szef klubu PiS w Radzie Miasta, zarzuca radnym PO, że uchwała ich autorstwa skupia się na jednym punkcie.
– Wprowadzone zmiany mają na celu wyrównywanie różnic rozwojowych w poszczególnych jednostkach samorządu terytorialnego. Na Rzeszów, który aspiruje do miana metropolii, należy spojrzeć szeroko, jako element pewnej całości – twierdzi Fijołek, który podkreśla również, że dla samego Rzeszowa ważne jest też to, aby do niego również dojechać dobrymi i bezpiecznymi dogami.
– Opinia PO wyrażona w uchwale Rady Miasta to polityczny happening, który jednocześnie dowodzi o krótkowzroczności polityków tej partii oraz braku szerszego spojrzenia na Rzeszów i jego znaczenia w kontekście całego regionu – dodaje szef klubu PiS.
Przypomnijmy, że w latach 2013-2017 stolica Podkarpacia dzięki ministerialnemu wsparciu na kwotę ponad 27 mln zł zrealizowała, bądź jest w trakcie realizacji, aż 9 inwestycji, m.in. rozbudowę ul. Jana Pawła II na dwóch odcinkach, węzła łączącego ul. Warszawską z al. Wyzwolenia, budowę łącznika al. Rejtana z al. Ciepłowniczą, drogi od ul. Załęskiej do ul. Lubelskiej wraz z mostem Mazowieckiego na Wisłoku, czy planowane poszerzenie ul. Podkarpackiej od ul. 9 Dywizji Piechoty do granic miasta.
Jeśli kryterium „dochodowe” zostanie dodane – szanse Rzeszowa na budowę kolejnych dróg z rządowym wsparciem spadną praktycznie do zera.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl