Zdjęcie: Ewa Szyfner / Rzeszów News

Ministerstwo Sprawiedliwości bada okoliczności głośnej licytacji komorniczej, którą ponad 8 lat temu przeprowadził rzeszowski komornik Jakub Kwater. W tle gigantyczna wierzytelność, ok. 25 mln zł, która może nie istnieć.

W ubiegłym roku znany rzeszowski biznesmen Ryszard Podkulski zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstw na swoją szkodę w związku z licytacją egzekucyjną nieruchomości spółki Conres z 2010 roku. Chodzi o działki z rozpoczętą budową centrum handlowego (obecnie Millenium Hall), które kupiła spółka Develop Investment, licytację prowadził wspomniany komornik.

W jednym zawiadomieniu chodzi o podejrzenie świadomego przekroczenia uprawnień i poświadczenia nieprawdy przez rzeszowskiego komornika Jakuba Kwatera w celu przysporzenia korzyści majątkowej Develop Investment, w kwocie ok. 25 mln zł.

Drugie zawiadomienie dotyczy wprowadzenia w błąd przez władze DI (prezesem spółki jest Marta Półtorak, Honorowy Obywatel Rzeszowa) Sądu Rejonowego w Rzeszowie przez posłużenie się dokumentami poświadczającymi nieprawdę, które sporządził komornik. Oba wątki są przedmiotem śledztwa, które prowadzi Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów. W śledztwie Podkulski ma status pokrzywdzonego.

Kilka dni temu „Dziennik. Gazeta Prawna” poinformował [TUTAJ – cały tekst] o wątpliwościach związanych z tą licytacją. Z wydanego przez Jakuba Kwatera prawomocnego planu podziału wierzytelności (sumy kwot uzyskanych z egzekucji) wynika, że wierzytelności są zaspokojone w całości. Oznaczało to, że Conres nie miał już po licytacji wymagalnego długu.

Po zakończeniu egzekucji komornik przekazał jednak DI (nabywcy nieruchomości) tzw. tytuły egzekucyjne z adnotacją, że wierzytelności zostały zaspokojone jedynie… częściowo. Oznaczało to, że Conres był dłużnikiem DI.

Jak zauważa „DGP”, doszło do sytuacji, w której przed sądem trwa proces dochodzenia wielomilionowej wierzytelności, która – w świetle prawomocnego planu podziału wierzytelności – w zasadzie… nie istnieje. Podkulski twierdzi, że o sprzeczności w dokumentach komorniczych nie wiedział, podobnie jak sądy w Rzeszowie, które zajmowały się tymi sprawami.

W pierwszym pozwie DI domagał się od Podkulskiego, jako byłego członka zarządu Conresu (był nim niespełna rok), zaledwie ok. 20 tys. zł. Sąd przyznał rację DI, zaś Podkulski wykonał orzeczenie sądu i zapłacił.

Prawdziwe problemy zaczęły się potem. Inwestor Millenium Hall wystąpił do sądu z kolejnym pozwem, tym razem dotyczącym już kwoty ok. 25 mln zł. Koniec końców komornik, znów Jakub Kwater, zajął pieniądze na prywatnym koncie Ryszarda Podkulskiego. Szkopuł w tym, że w postępowaniach sądowych DI nie przedstawiło wspomnianego planu podziału.

Może spółka nie wiedziała o planie podziału wierzytelności, tak samo jak Podkulski? Biznesmen zaznacza jednak w swoim oświadczeniu wysłanym do mediów po publikacjach w „DGP”, że władze DI były „świetnie zorientowane w postanowieniach planu podziału”.

Przedsiębiorca twierdzi, że firma zapłaciła w licytacji, w której wylicytowano majątek Conresu za kilkaset milionów złotych, m.in. wierzytelnościami. A także „złożyła do planu podziału sum uzyskanych z nieruchomości zarzuty, które potem jednak finalnie cofnęła”.

W zawiadomieniu o podejrzeniu popełnienia przestępstwa Ryszard Podkulski sugeruje, że pierwszy pozew służył sprawdzeniu, jaką dysponuje wiedzą. Gdyby wiedział o sprzeczności w dokumentach komornika mógłby bronić się w sądach argumentem, że wierzytelności zostały zaspokojone w całości.

„Osoby reprezentujące DI chciały wysondować, czy ich plan doprowadzenia sądów do niekorzystnego rozporządzenia moim mieniem ma realne szanse na realizację. Kiedy osoby te upewniły się, że nie mam takiej wiedzy, wytoczyły „właściwe” powództwo na kwotę prawie 25 mln zł (…)” – napisał w zawiadomieniu Podkulski.

Po publikacji „Dziennika. Gazety Prawnej” pracę Jakuba Kwatera postanowiło wziąć pod lupę Ministerstwo Sprawiedliwości [TUTAJ – wywiad z reprezentantem ministerstwa]. Kierując się nowymi przepisami dotyczącymi komorników resort zażądał wyjaśnień od Jakuba Kwatera. Zwrócił się też o zajęcie stanowiska do prezesów rzeszowskich sądów.

Ministerstwo zażądało również akt sprawy. Prawdopodobnie po to, aby – niezależnie od działań lokalnego wymiaru sprawiedliwości – przejrzeli je ministerialni eksperci.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce ustalić, czy w trakcie czynności komorniczych nie doszło do rażącego naruszenia prawa. Jeżeli to się potwierdzi, przeciwko komornikowi Jakubowi Kwaterowi może być wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Zdaniem reprezentanta resortu sprawiedliwości, w sytuacji „tak poważnych zarzutów” całej sprawie powinna się też obowiązkowo przyjrzeć Krajowa Rada Komornicza.

W swoim oświadczeniu Ryszard Podkulski przypomina, że wpompował w budowę, która była zaczątkiem dzisiejszego Millenium Hall, ponad 40 mln zł. Ale gdy odkrył, że spółka wydawała pieniądze niezgodnie z jego intencjami, to z inwestycji się wycofał.

Biznesmen złożył do sądu skargę o wznowienie postępowania zakończonego prawomocnym wyrokiem na podstawie którego zapłacił 28 tys. zł (wspomniane 20 tys. zł plus odsetki). „Domagam się rozpoznania tej sprawy ponownie z uwzględnieniem informacji o istnieniu prawomocnego planu podziału i jego treści” – dodaje Podkulski.

Skarga złożona w lipcu 2018 roku do tej pory nie została rozpoznana. Nad sprawą dotyczącą 25 mln zł Sąd Apelacyjny w Rzeszowie pracuje już ponad rok.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama