Zdjęcie: Straż Pożarna

Ponad 130 razy podkarpaccy strażacy wyjeżdżali do usuwania skutków silnie wiejącego wiatru. Nikomu, na szczęście, nic się nie stało. 

Jak poinformował w poniedziałek bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, 15 interwencji dotyczyło pomocy przy zabezpieczeniu uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych i mieszkalnych.

– W pozostałych przypadkach wyjeżdżaliśmy do połamanych drzew i konarów leżących na jezdniach, chodnikach i na ulicach – mówi Marcin Betleja. 

Strażacy najwięcej interwencji odnotowali w powiatach: rzeszowskim, dębickim, jarosławskim, ropczycko-sędziszowskim. – Na szczęście, nikomu nic się nie stało, nikt nie został ranny – twierdzi Betleja. 

Silny wiatr uszkodził także linie energetyczne. W poniedziałek rano 10,5 tys. odbiorców na Podkarpaciu pozbawionych było prądu – głównie w powiatach rzeszowskim, krośnieńskim, sanockim i mieleckim. Według prognoz meteorologicznych w poniedziałek także ma silnie wiać w naszym regionie. Podkarpaccy strażacy apelują o ostrożność.

– Jeżeli nie musimy, nie wychodźmy z domu. Pozamykajmy okna, a z balkonów i tarasów ściągnijmy przedmioty, które zdmuchnięte silnym wiatrem mogłyby komuś zrobić krzywdę – mów bryg. Marcin Betleja.

Podkarpaccy strażacy zalecają także unikanie zadrzewionych terenów oraz przypominają, aby nie parkować samochodów pod drzewami i pod reklamami wielkopowierzchniowymi. 

Na Podkarpaciu obowiązuje drugi i trzeci stopień ostrzeżenia przed silnym wiatrem. Wiatr może wiać nawet do 120 km/h. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

NAPISZ KOMENTARZ:
Reklama