Mimo obietnic, rzeszowscy drogowcy nie przestawili działania sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Robotniczej w Rzeszowie.
Miasto, po skargach pieszych, obiecywało, że sygnalizację na skrzyżowaniu od 5 lipca uruchomi w każdą niedzielę, a od poniedziałku do piątku zacznie ona działać od godz. 5:00. Obecnie sygnalizacja pracuje od poniedziałku do piątku w godz. 6:00-21:00, w soboty od 7:00 do 20:00, a w niedzielę i weekendy jest tylko żółte pulsujące światło.
Tadeusz, Czytelnik Rzeszów News, zwrócił uwagę, że obietnice drogowców są niewiele warte. „Światła nadal „chodzą” w trybie „żółte migające” i są tego efekty. Doszło tam już do kolizji. Z drżeniem serca możemy czekać na pierwsze ofiary wśród pieszych” – napisał.
Nasz Czytelnik podkreśla, że światła nie tylko mają usprawnić komunikację w mieście, ale także służyć pieszym. „To „zbrodniczy” pomysł z wyłączaniem tej sygnalizacji w miejscu, gdzie jest pięć pasów do przejścia, bez żadnej wysepki” – zaznacza Tadeusz.
„Wojna” między pieszymi a kierowcami to nic nowego. Tylko w minioną niedzielę – jak podaje Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie – przejście przy skrzyżowaniu ulic Sikorskiego i Robotniczej pokonało 190 osób, a w tym czasie przejechało około 800 samochodów.
Koronnym argumentem kierowców jest to, że przy wyłączonej sygnalizacji w niedzielę i święta łatwiej im włączyć się do ruchu z ulic podporządkowanych. Piesi z kolei przy włączonej sygnalizacji czują się bezpieczniej.
Miasto stanęło więc przed dylematem, czyj interes jest ważniejszy i decyzję o zmianach w uruchamianiu sygnalizacji w niedzielę i święta wstrzymało. – Prezydent decyzję podejmie w tym tygodniu – zapowiada Agnieszka Siwak-Krzywonos z rzeszowskiego magistratu.
(jg)
redakcja@rzeszo-news.pl