182 razy wyjeżdżali od soboty podkarpaccy strażacy do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu w naszym regionie.
– Nasze interwencje polegały głównie na usuwaniu połamanych konarów, gałęzi, drzew, leżących na jezdniach, chodnikach, posesjach i liniach energetycznych – poinformował w niedzielę rano bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej.
Najwięcej interwencji strażacy mieli w powiatach: przemyskim, jarosławskim, bieszczadzkim i sanockim. W Rzeszowie i w powiecie rzeszowskim w sobotę do godz. 19:00 strażacy wyjeżdżali do pięciu zgłoszeń.
– Po 19:00 mieliśmy jeszcze cztery interwencje. Trzy dotyczyły usuwania drzew, które runęły na drogi pod naporem śniegu: w Hyżnem, Laskówce i Brzezówce. Z kolei w Strażowie wyciągaliśmy autobus, który utknął w zaspie – mówią nam rzeszowscy strażacy.
W sobotę na podkarpackich drogach doszło do czterech wypadków i kilkudziesięciu. – W wypadkach ranne zostały cztery osoby. Na szczęście, nikt nie zginął – mówi kom. Ewelina Wrona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie.
Tysiące domów bez prądu
Sobotnie intensywne opady śniegu na Podkarpaciu spowodowały także przerwy w dostawie prądu. Jeszcze w niedzielę, przed 6:00, prądu nie było w około 5000 domach na terenie powiatów: bieszczadzkiego, sanockiego, leskiego, jasielskiego, krośnieńskiego i leżajskiego.
Z każdą kolejną godziną liczba domów bez prądu się zmniejsza. Według stanu na 8:30, prądu wciąż nie ma w około 3500 domach u mieszkańców powiatów: bieszczadzkiego, sanockiego i krośnieńskiego. Wyłączonych jest 18 linii średniego napięcia.
– Przewidujemy, że większość awarii usuniemy do końca dnia. Nasze ekipy są w terenie. Ciężko jest im dojechać w rejon Bieszczadów, tam spadło sporo śniegu – mówi Łukasz Boczar, rzecznik PGE Dystrybucja Rzeszów.
Nie wchodźcie do parków!
Strażacy apelują o zachowanie ostrożności. W niedzielę unikajcie lasów i parków, bo nadłamana gałąź lub całe drzewo może runąć pod naporem ciężkiego śniegu i komuś zrobić krzywdę. Strażacy apeluję też do właścicieli budynków o usuwanie śniegu z dachów.
– Metr sześcienny śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów, co jest dodatkowym obciążeniem dla konstrukcji budynków – mówi bryg. Marcin Betleja.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl