Około 60 osób wzięło udział w „spacerze po Rzeszowie” z okazji Dnia Kobiet. – Dlaczego do tej pory Rzeszów nie doczekał się prezydentki? – pytali uczestnicy.
„Spacer” zorganizowała Manifa Rzeszów wspólnie z Obywatelami RP. Kilkadziesiąt osób o godz. 18:00 spotkało się przed Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego, nazywany też Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego Kobiet, który stał się symbolem strajków kobiet.
Agnieszka Itner z partii Razem przypomniała, że kobiety w Polsce prawa wyborcze uzyskały w 1918 roku. Przypomniała też, że w latach 50. ubiegłego wieku kobieta w Polsce miała prawo do aborcji ze względu na trudną sytuację materialną.
– Po 1989 roku prawa kobiet zostały zamiecione pod dywan. Niestety, zaczyna się robić państwo wyznaniowe – mówiła Itner, nawiązując do konkordatu, który Polska zawarła z Watykanem w 1993 roku, którego efektem był m.in. tzw. kompromis aborcyjny.
Równa praca, godna płaca
Ale kobiety walczą nie tylko o prawo do legalnej aborcji, które w znaczący sposób swoim wyrokiem ograniczył w październiku 2020 r. Trybunał Konstytucji Julii Przyłębskiej. – Walczymy przede wszystkim o równą pracę i godną płacę – podkreślała Agnieszka Itner.
Uczestnicy rzeszowskiego protestu skandowali hasła: „Nasze prawa, to nasz wybór”, „Mamy prawo protestować”, „Solidarność naszą bronią”. Manifestację zakłócali policjanci, którzy wygłaszali komunikaty o zakazie zgromadzeń w związku z pandemią koronawirusa.
– Nie słuchajcie kłamstw o odpowiedzialności karnej – apelował do uczestników Dariusz Bobak z Obywateli RP. Apelował też do policjantów: – Chce wam się wysługiwać opresyjnej władzy, której jedynym celem jest gnębienie obywateli? – pytał.
– Nie bądźcie milicjantami, tylko policją. Macie służyć obywatelkom i obywatelom, a nie jednej partii – mówił Dariusz Bobak, kwestionując legalność covidowych obostrzeń, które rząd PiS wprowadził na mocy rozporządzeń, a nie ustaw, co jest sprzeczne z Konstytucją.
Rzeszów bez prezydentki
Po dłuższej chwili uczestnicy „spaceru po Rzeszowie” przeszli na Rynek. Tam Agnieszka Itner mówiła, że w 28-osobowej Radzie Miasta Rzeszowa jest tylko 7 kobiet. – To wstyd i hańba, że tylko 25 procent – oceniła.
– Do tej pory w Rzeszowie nie było ani jednej prezydentki, kobieta nie była przewodniczącą rady, kobiety nie były też wiceprezydentkami. Gdzie są kobiety w tym Rzeszowie? – pytała pod oknami ratusza Itner, która zamierza startować w wyborach na prezydenta miasta.
Jej zdaniem, samorząd mógłby finansować dopłaty do in vitro parom, które nie mogą mieć dzieci, a także zapewnić lepszą edukację seksualną w szkołach. – Opartą na zasadach naukowych, a nie tylko w wierze w Boga – zaznaczała Agnieszka Itner.
– To nas wychowano, że dzieci znajduje się w kapuście. Nasze dzieci już w to nie uwierzą. Seks to nie grzech – mówiła Itner.
Kobiety to nie paprotki
Dariusz Bobak podkreślił, że Dzień Kobiet, przez wiele osób uznawany jako relikt PRL, tak naprawdę ma rodowód w buncie kobiet. – To święto jest wynikiem walki o ich prawa. Życzę wam, żebyście nie były traktowane przez facetów jak paprotki – mówił do kobiet.
– Życzę wam pełnego uprawnienia: ekonomicznego, społecznego i także reprodukcyjnego. Nie ma większego prawa niż prawo do kontroli nad własnym ciałem – dodał Bobak. „Spacer po Rzeszowie” zakończył się po godz. 19:00. Policja nie odnotowała żadnych incydentów.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl