Wyobrażacie sobie w Polsce inicjatywę „Chrystus do sklejenia”? W Czechach nikt takich dylematów nie ma. Mówił o tym dzisiaj (4 listopada) w Rzeszowie znany reportażysta i pisarz Mariusz Szczygieł.

[Not a valid template]

 

Szczygieł wygłosił w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie wykład otwarty „Kultura czeska – antypody kultury polskiej” i poprowadził warsztaty dla studentów dziennikarstwa.

– Czechy to kraj, w którym jest bardzo mało tematów tabu. Przeciętnego Czecha nie da się obrazić. Doskonale ilustruje to rzeźba autorstwa Davida Černý’ego, która przedstawia dwóch sikających mężczyzn. Nie byłoby w niej nic szczególnego, gdyby nie fakt, że sikają do zbiornika w kształcie Czech – rozpoczął wykład Mariusz Szczygieł, pokazując różnice w mentalności i podejściu do życia pomiędzy Polakami i Czechami.

Czesi na takie dzieła artystyczne reagują uśmiechem. – Myślę, że w Polsce coś takiego by nie przeszło, a autor spotkałby się z falą niewyobrażalnej krytyki – mówił Szczygieł.

Kultura czeska doskonale ilustruje sposób na życie mieszkańców tego kraju. – Sztuka jest wieloznaczna. W tym samym dziele każdy może odczytać różne treści i wyciągnąć różne wnioski – wyjaśniał Mariusz Szczygieł.

Pojawiła się np. na rynku ciekawa inicjatywa – Chrystus do sklejania. – W pudełku można znaleźć różne elementy Chrystusa na krzyżu, które nabywca może sobie poskładać w całość. Wieloznaczność tego procesu i liczba wniosków, która płynie z tego pomysłu jest chyba tak wielka, jak wielka jest liczba Czechów, którzy ten produkt zakupili. Dla Polaków ten rodzaj sztuki wydałby się chyba niesmaczny – mówił Szczygieł.

Narkotyki do ich życia nic nie wnoszą

– Inny przykład to film „Miłość blondynki”, który na czeskich plakatach był określony jako komedia, ale polski dystrybutor na polskich plakatach napisał, że jest to dramat psychologiczny – tłumaczył dziennikarz.

– Czesi umieją z każdej sytuacji wybrać to, co optymistyczne i zabawne. Czesi w 80 proc. nie wierzą w Boga, więc nie liczą na drugie życie w niebie. Uważają, że w tym życiu muszą się nim cieszyć. Dlatego usiłują z każdej nawet tragicznej sytuacji wybrać i uwypuklić to, co zabawne i radosne.

Przykładem takiego podejścia do życia była wielka powódź sprzed kilkunastu lat. Choć wielka woda spustoszyła olbrzymie tereny, a wielu ludziom zabrała dorobek całego życia, to wielu ludzi wysyłało sobie SMS-y, np. o treści: „Sprzedam dom. Aktualnie przepływa przez Pragę”.

– Kiedy przeprowadzano międzynarodowe badania dotyczące narkotyków, a konkretnie tego, dlaczego ludzie ich nie biorą, Polacy tłumaczyli, że nie pozwala na to prawo, Bułgarzy, że zabrania tego religia, a Czesi wybrali odpowiedź „nic nie wnoszą do mojego życia”. A wiecie, dlaczego tak jest? Czesi nie potrzebują haju wywoływanego narkotykami, bo są na wrodzonym haju od urodzenia. Tego życzę także Wam – zakończył swoje wystąpienie Mariusz Szczygieł.

Studenci WSIiZ wcześniej mieli okazję spotkać się z Renatą Kijowską, Marcinem Mellerem, Mariuszem Sokołowskim oraz Grzegorzem Miecugowem.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama