Życiu serwisantów windy, która we wtorek późnym popołudniem zerwała się w przychodni przy ulicy Hetmańskiej w Rzeszowie, nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak informowaliśmy, w wypadku rannych zostało dwóch mężczyzn w wieku 29 i 30 lat, którzy pracowali przy wymianie dźwigu. Z nieznanych dotychczas powodów, winda na poziomie drugiego piętra zerwała się i runęła.
Dwa serwisanci z obrażeniami ciała zostali przewiezieni do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie przy ulicy Lwowskiej. – Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówi asp. sztab. Magdalena Żuk z rzeszowskiej policji.
Przychodnia przy ul. Hetmańskiej należy do Zespołu Opieki Zdrowotnej nr 1. Znajdująca się w budynku winda ma 20 lat. Dyrekcja ZOZ-u postanowiła ją wymienić. – We wtorek firma, która wygrała przetarg, weszła z robotami – mówi Grzegorz Materna, dyrektor ZOZ nr 1.
Zapewnia, że wcześniej winda miała przeprowadzane regularne przeglądy i do czasu rozpoczęcia wymiany dźwigu, bez przerwy można było z niej korzystać. – Nie było tak, że pacjenci jeździli niesprawną windą – twierdzi dyrektor Materna.
Przyczyny zerwania się windy wyjaśniają funkcjonariusze Komisariatu Policji Rzeszów-Śródmieście pod nadzorem prokuratury.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl