Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

ZTM w Rzeszowie reaguje na możliwe we wtorek (17 października) utrudnienia w miejskiej komunikacji. Twierdzi, że aż tak źle nie będzie.

– Serdecznie przepraszamy – zakomunikowała w przesłanym w poniedziałek do mediów oświadczeniu Anna Kowalska, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie.

Możliwe we wtorek utrudnienia w komunikacji są skutkiem zapowiedzianego w ubiegłym tygodniu strajku Wolnego Związku Zawodowego Pracowników MPK. Związkowcy nie mogą się porozumieć z władzami spółki w sprawie podwyżek pensji dla pracowników.

Nic nie dały piątkowe rozmowy, dlatego we wtorek, 17 października, mieszkańcy muszą się spodziewać problemów w komunikacji, którą obsługuje MPK. Jak duże mogą być problemy, okaże się dopiero we wtorek rano, gdy będzie znana liczba osób biorących w strajku. 

A do strajku mają przystąpić głównie kierowcy. ZTM, który odpowiada za organizację miejskiej komunikacji już w poniedziałek stwierdził, że większość kierowców zachowała się jednak odpowiedzialnie i będzie obsługiwała autobusy

– Mogą wystąpić jednak pewne zmiany w rozkładzie jazdy – przyznaje Anna Kowalska 

ZTM: będą kursy w szczycie

ZTM twierdzi też, że zarząd MPK przeprowadził rozmowy z pracownikami spółki i to właśnie z tych rozmów ma wynikać, że „spora część załogi pojawi się w pracy”. Wśród tej części pracowników jest ponad 160 kierowców. Oni mają podobno normalnie pracować. 

– To pozwoli na zaspokojenie ok. 90 proc. kursów porannego szczytu komunikacyjnego – przekonuje w poniedziałkowym komunikacie ZTM. 

Twierdzi też, że na pewno z miejskich autobusów będą mogli korzystać ci, którzy rano jadą do pracy, w tym także do firm w strefach przemysłowych. Wyjadą też autobusy poza miasto oraz duża część autobusów najpopularniejszych linii, np. 18 czy 19.

Szczegółowe informacje o poszczególnych kursach będą na tablicach świetlnych przy przystankach. – Za utrudnienia, które mogą wystąpić we wtorek w kursach autobusów w wyniku strajku jednego związku zawodowego, przepraszamy – dodał ZTM. 

Niezakończony spór 

Spór zbiorowy w MPK rozpoczął się w kwietniu. Trzy działające w spółce związki zawodowe  zażądały podwyżek wynagrodzeń pracowników. Główny postulatem było zwiększenie stawki godzinowej o 2 zł (340 zł miesięcznie), wypłacenie podwyżki z wyrównaniem od 1 kwietnia.

Związkowcy zażądali także utrzymania comiesięcznej premii – 20 proc. wynagrodzenia. 

Zarząd spółki zaproponował podwyżkę stawki godzinowej o 1,80 zł, ale wypłacanej od lipca. Dał też premię frekwencyjną (75 zł miesięcznie), jeżeli ktoś w miesiącu nie przebywa na zwolnieniu lekarskim i nie bierze opieki. Wypłatę premii uzależnił do stanu finansów MPK. 

Takie warunki zaakceptowała zakładowa „Solidarność” i Związek Zawodowy Kierowców Autobusów i Pracowników Obsługi, ale nie przyjął ich Wolny Związek Zawodowy Pracowników MPK, który zorganizował referendum strajkowe. 

Zarząd Transportu Miejskiego w poniedziałek przypomniał, że w 2022 r. w MPK także wprowadzono podwyżki dla załogi. Przeciętnie wynagrodzenie wzrosło o 600 zł brutto. Do tej kwoty wliczone są wszystkie składniki, w tym godziny nadliczbowe i świąteczne.

W MPK pracuje ok. 640 osób. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama