Zdjęcie: Materiały prasowe

Miasto w poniedziałek złożyło wniosek o budowę spalarni w Rzeszowie do marszałka województwa. – Mamy nadzieję, że zostanie on rozpatrzony pozytywnie – mówi Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.  

Tuż przed świętami Bożego Narodzenia Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, ogłosił, że miasto będzie budować swoją spalarnię, bo ma dość przepychanek z Polską Grupą Energetyczną dotyczących stawek za odbiór śmieci.

Aby rozpocząć całą procedurę budowy spalarni miasto musi przekonać marszałka województwa, by inwestycję wpisał do Wojewódzkiego Planu Gospodarki Odpadami, a następnie pozytywnie ją zaopiniował. 

– W tej sprawie stosowany wniosek do marszałka złożyliśmy w poniedziałek. Mamy nadzieję, że zostanie on rozpatrzony pozytywnie – mówi nam Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa. 

Kolejnym krokiem będzie zwrócenie się do Ministerstwa Klimatu o zgodę na budowę spalarni. 

Miasto swoją instalację chce wybudować na 2-hektarowej działce przy ul. Ciepłowniczej. Miejska spalarnia ma być tak samo nowoczesna, jak ta, która należy do PGE i też znajdująca się przy tej samej ulicy. Moce przerobowe spalarni mają sięgać 80-100 tys. t rocznie. Przewidywany koszt inwestycji to ok. 300-350 mln zł.

Na budowę spalarni miasto planuje pozyskać pieniądze z funduszy unijnych. – Rozważamy także budowę instalacji w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego – słyszymy w ratuszu. Miasto jest otwarte także na wspólną budowę spalarni z innymi podrzeszowskimi samorządami. Inwestycja ma być gotowa do końca 2022 roku. 

To, że miasto zdecydowało się na taki krok specjalnie nie dziwi, bo ratusz spór o pieniądze z PGE toczy już nie pierwszy raz. Przed uruchomieniem spalarni w 2018 roku Tadeusz Ferenc długo nie mógł dojść do porozumienia wówczas z PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (inwestor instalacji), ile miasto ma płacić za utylizowane odpadów. 

Po długich i męczących negocjacjach w końcu udało się podpisać kontrakt na 2019 rok, gdzie cena za tonę odpadów wynosiła 302,40 zł. Problemy z ustaleniem nowej stawki „na bramie” jednak ponownie wróciły z końcem roku.

Tym razem miastu nie udało się wynegocjować dobrej ceny. Obowiązująca stawka na 2020 rok to 721 zł za tonę odpadów. Za tę kwotę spalarnia w 2020 roku do Rzeszowa ma odebrać 30 tys. ton śmieci. Za wyższe stawki zapłacą mieszkańcy. O ile? O tym TUTAJ

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama