Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

W blokach przy ul. Podgórskiej w Rzeszowie obowiązuje zakaz palenia papierosów na balkonie. Nie od dziś, ale wspólnocie trudno to wyegzekwować. 

„Jestem osobą niepalącą, ale dziwi mnie to, że w naszym bloku ktoś wymyśla zakazy palenia papierosów na balkonach” – napisał w mailu do redakcji nasz Czytelnik. „Co chwilę, jako osoba wynajmująca mieszkanie, dostaje maile z przestrogami. Sąsiedzi, którzy nie są poinformowani, dostają kartki przyklejone na drzwiach z ostrzeżeniami”. 

Zapisy regulaminu porządku domowego Wspólnoty Mieszkaniowej Nieruchomości przy ul. Podgórskiej na osiedlu Zawiszy zabraniają palenia papierosów na balkonach. Obowiązują od roku i zostały wprowadzone na prośbę samych mieszkańców. 

 – Oczywiście tych niepalących, bo nie dość, że dym papierosowy śmierdzi i nie można nawet otworzyć okna, to jest po prostu szkodliwy dla zdrowia – wyjaśnia zarządca budynków. Zresztą, kto ma palącego sąsiada wie, że nawet przy zamkniętym oknie, dym z papierosa dostaje się do wnętrza mieszkania

A tych, którym przeszkadza „pecik” na balkonie jest zdecydowana większość. Tak przynajmniej wynika z głosowania nad uchwałą wprowadzającą zakaz palenia. Zanim jednak zapis znalazł się w regulaminie wspólnoty mieszkaniowej przy ul. Podgórskiej, administracja osiedla przeprowadziła sondaż.

W rozesłanej do mieszkańców ankiecie pytała, czy są za, czy przeciw puszczaniu dymka na balkonach. Już wtedy większość była „za”. Na tej podstawie przygotowano projekt uchwały i odbyło się głosowanie.

– 51 proc. osób opowiedziało się „za” wprowadzeniem zakazu, „przeciwko” było tylko 9 proc. – słyszymy od zarządcy. Uchwałę podjęto 19 lipca 2021 roku. Wyniki głosowania wysłano do mieszkańców mailem i pocztą tradycyjną, informacja na ten temat została również opublikowana na osiedlowym portalu, który służy do komunikacji z mieszkańcami. 

Problem w tym, że zakaz dotyczący palenia na balkonie obowiązuje tylko na papierze. Administracja nie może karać za naruszanie porządku, nie może też nikogo wyrzucić z mieszkania. – Możemy tylko prosić i zwracać uwagę. Jeżeli lokatorzy nie przestrzegają zasad, dzwonimy do właścicieli mieszkań i przypominamy o zapisach regulaminu – słyszymy od zarządcy. 

Ale przeciwnicy zakazu palenia odnoszą się do świętego prawa własności, twierdzą, że nikt nie może im mówić co mogą robić na własnym balkonie. „Rozumiem zakaz palenia na częściach wspólnych, ale balkony przynależne do mieszkań raczej do nich nie należą” – dodaje nasz Czytelnik. 

Tyle tylko, że balkon jest miejscem, na którym wielu rzeczy robić nie wolno. Nie można na przykład korzystać z grilla na węgiel drzewny i brykiet. Zakaz nie dotyczy grilla gazowego.

A skąd kartki przyklejane na drzwiach mieszkań? – dopytujemy w administracji. – To jest inicjatywa sąsiadów, którzy mają dość notorycznych palaczy – słyszymy w odpowiedzi. – Próbują sami sobie poradzić z problemem, nakłonić kogoś do zmiany zachowania. Ale jeśli ktoś jest uparty i ma wszystkich w nosie, to dalej będzie tak robił. 

Palacze nikomu się nie narażą, jeśli wyjdą na papierosa przed blok. Tutaj zakaz nie obowiązuje. Jeszcze. 

(la)

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama