Zdjęcie: Tomasz Modras / Rzeszów News

Już rok trwa administracyjna gehenna związana z wyburzeniem nieestetycznych garaży za Urzędem Marszałkowskim w Rzeszowie. Problem wciąż jest ten sam – właściciele 9 nieruchomości wywindowali stawki do takiego poziomu, że miasto nie jest w stanie ich zaakceptować.

– Zburzyć! One szpecą miasto! – mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, w lipcu ub. r. na temat garaży, które znajdują się za Urzędem Marszałkowskim przy al. Cieplińskiego. – Właścicieli nieestetycznych garaży ukarać mandatami! – dodawał przy innej okazji.

Po roku okazało się, że jednak od słowa do czynów jest daleka, kręta i wyboista ścieżka, bo nieestetyczne obiekty jak stały, tak stoją nadal. Na początku było 22 garaże, z czego 13 jest własnością miasta, a pozostałe 9 w rękach prywatnych właścicieli.

We wrześniu ub. r. udało się wyeliminować jedynie cztery. Pozostałych 9 miejskich garaży czeka na uzyskanie zezwolenia na wyburzenie. I tu też jest problem, bo nieruchomości łączą się ze sobą konstrukcyjne i wyburzenie miejskiego obiektu może skutkować zawaleniem się garażu prywatnego.

Niemniej jednak to nie kwestie budowlane spędzają sen z powiek miejskim urzędnikom. Prawdziwym problemem są prowadzone negocjacje z prywatnymi właścicielami garaży na temat ich stawek.

– Ich właściciele mają bardzo wygórowane oczekiwana finansowe. Na ich realizację miasto nie może sobie pozwolić – tłumaczy Andrzej Gutkowski, wiceprezydent Rzeszowa.

– Po prowadzonych rozmowach, właściciele jednak zaczynają dojrzewać do tego, by mieć garaż w innym miejscu. Na pewno nie chcemy stawiać sprawy na ostrzu nożna. Zależy nam, aby pokojowo rozwiązać tę kwestię – zapewnia wiceprezydent Gutkowski.

Maksymalnie za jeden garaż miasto może zapłacić 30 tys. zł. Ich właściciele mają znacznie wyższe oczekiwania. Rzeszowski magistrat liczy na to, że kwestię nieestetycznych obiektów uda się rozwiązać do końca tego roku.

Jeśli nie uda się sprawy załatwić „pokojowo”, ratusz mógłby sięgnąć po radykalne kroki, np. przeznaczyć działkę za Urzędem Marszałkowskim na realizację celu publicznego na budowę połączenia drogowego. To oznaczałoby w praktyce, że wówczas właściciele garaży mogliby być z nich wywłaszczeni.

Celem wyburzenia garaży nie jest tylko uporządkowanie centrum miasta. Działka, na której one stoją, ma być w przyszłości przeznaczona pod budowę nowej siedziby Urzędu Miasta w Rzeszowie. Miałby tam powstać 14-kondygnacyjny biurowiec, do którego przeniosłyby się wydziały magistratu, dziś porozrzucane w kilku miejscach Rzeszowa.

Budowa nowej siedziby magistratu jest na razie w sferze marzeń. Szacuje się, że inwestycja kosztowałaby ok. 130 mln zł. Na razie nie ma na ten cel pieniędzy. O terminach rozpoczęcia prac na razie nic nie wiadomo.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama