14. Święto Paniagi. Ciorba, jarmark, kolorowy korowód… [ZDJĘCIA]

Chociaż Święto Paniagi na Paniadze się nie odbyło, to jednak tradycja zrobiła swoje, bo rzeszowianie chętnie i licznie korzystali z atrakcji, które przygotowało dla nich miasto.

 

Ulica Pańska w tym roku smutna była, nierówna i jeszcze dziurawa,  ale mimo to tętniła życiem jak co roku. To właśnie po niej spacerowali mieszkańcy Rzeszowa, aby lawirować pomiędzy sceną ustawioną na Rynku, a scenami przy fontannie multimedialnej i Radiu Rzeszów.

I choć obecna ul. 3 Maja została wyłączona z głównych imprez, to przecież mieszkańcy nie mogli o niej w tym dniu zapomnieć, chociażby z tego względu, że przy najstarszej ulicy Rzeszowa mieszczą się instytucje kultury, które co roku biorą licznie i chętnie udział w Święcie Paniagi.

Najpiękniejsza młodzież

To, że plac przy kościele farnym został pozbawiony nawierzchni, co spowodowało, że zabrakło w tym miejscu sceny, na której co roku otwierano oficjalnie jedną z ważniejszych imprez kulturalnych w Rzeszowie, wcale nie oznaczało, że prezydent Tadeusz Ferenc 3 maja nie przywita się z mieszkańcami.

Dlaczego? Bo oficjalne rozpoczęcie Święta Paniagi odbyło się na scenie przy fontannie multimedialnej. To właśnie w tym miejscu swój pochód zakończył taneczny korowód, w którym wzięły udział Orkiestra Szałamaistek, Zespół Mażoretek „Incanto” z WDK, który przewodniczył pochodowi, Zespołu Pieśni I Tańca Karpaty oraz zespoły Rzeszowskiego Domu Kultury, w reprezentacji których znalazły się m.in. śliczni, mali artyści przebrani za lwy, flamingi czy wiśnie.

 – Mamy najpiękniejszą młodzież, najlepiej wykształconą. Rzeszów jest najmłodszym miastem w Polsce – średnia wieku 39 lat, a więc będzie się rozwijać. Niech żyje nasza młodzież, niech żyją nasze dzieci, niech żyją rodzice i dziadkowie – mówił Tadeusz Ferenc, który zachwycał się młodymi tancerzami, którzy wzięli udział w tanecznym korowodzie.

– Dziś wyjątkowo święto ulicy Pańskiej nie odbywa się na ul. 3 Maja, bo ją przebudowujemy – tłumaczył.

Ferenc wspomniał również o znaleziskach archeologicznych, które odkryto podczas rewitalizacji deptaka. – To dowody na to, że Rzeszów istniał od wieków, że życie tu było, że miasto ciągle się rozwijało – mówił. Prezydent przypominał, że efekt prac archeologicznych można było podczas Święta Paniagi podziwiać w Muzeum Okręgowym, gdzie zostały przygotowane specjalne tablice informacyjne.

„Gdzie kucharek sześć…”

Podczas inauguracji 14. Święta Paniagi nie mogło zabraknąć osoby, która stała się iskierką zapalną tej imprezy.

– 14 lat temu przyszedł do mnie nasz rzeszowski literat – Jerzy Fąfara i powiedział: „Są uroczystości związane z Konstytucją, a po południu już nic się nic nie dzieje. Może by tak stworzyć imprezę o nazwie Święto Paniagi?”. Bardzo mi się to spodobało! – wspominał Ferenc.

Z takiego obrotu spraw był niemniej zadowolony sam Jerzy Fąfara, który z dumą stwierdził, że Święto Paniagi od 14 lat się udaje. – To wyjątkowa impreza, która na stałe wpisała się w tradycję Rzeszowa – mówił Jerzy Fąfara.

– Dowodem na to, że chociaż w tym roku Paniaga nie odbywa się na ul. 3 Maja, pogoda jest niepewna, to państwo i tak przyszli. W przyszłym  roku odbędzie się 15. Święto Paniagi oraz będziemy świętować 100-lecie odzyskania niepodległości, dlatego postaramy się, aby za rok Paniaga miała charakter bardziej historyczny – dodawał.

Zanim jednak na Paniadze mieszkańcy Rzeszowa spotkają się z polską historią, to najpierw zasmakowali rumuńskiej kultury (i to dosłownie!), która była motywem przewodnim 14. Święta Paniagi. Dlatego też u zbiegu ul. 3 Maja i ul. Zamkowej stanął wielki gar ciorby de fasola, czyli rumuńskiej zupy fasolowej z pomidorami.

– Musieliśmy zamienić lubczyk na pietruszkę, bo potrzebowaliśmy około 300 doniczek ze świeżym lubczykiem, a takich ilości to nawet w hurtowniach nie mają – mówił Krzysztof Górski z Teatru Kulinarnego.

– Podkarpacie znane jest z produkcji fasoli, do tego pietruszka, więc mamy polskie akcenty w rumuńskiej kuchni, ale jestem przekonany, że oddaliśmy istotę smaku ciorby – dodawał. Ponad półtorej tony rumuńskiego przysmaku przygotowywał 3-osobowy zespół kucharzy z Teatru Kulinarnego, bo „gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść”.

Zioła Małgorzatki

Ale to nie był jedyny przysmak, który czekał  na mieszkańców Rzeszowa podczas Święta Paniagi. Kierując się w stronę al. Lubomirskich można było natrafić oczywiście na tradycyjny jarmark, na którym nie brakowało wiejskich chlebów, różnego rodzaju serów i kiełbas.

Dla miłośników ziół niezłą gratką było stanowisko wypełnione przyprawami, tymi bardziej znanymi jak kurkuma czy pieprz cayenne oraz tymi, o których pewnie wielu nawet nie słyszało – czubica zielona, zioła Małgorzatki, czarnuszka, czystek.

Oczywiście na jarmarku pojawiły się również piękne wyroby rękodzielnicze. Uwagę przykuwały chociażby gliniane naczynia, święte obrazki malowane na deskach, przytulanki czy biżuteria. Nie mniej interesujące były drewniane róże mniejsze i większe  w kolorach pomarańczowych, fioletowych, niebieskich, beżowych oraz wiklinowe kosze, kołyski dla lalek czy rowerki-donice.

Ciekawe były też magnesy na lodówkę z zabawnymi napisami takimi jak: „Bez bzykania nie ma żądła”, „Sprzątanie nie zabija, ale po co ryzykować”, „Przepraszam za bałagan, ale gosposia ma dziś wychodne”, „Dziś jest dobry dzień”, „Codziennie budzimy się piękniejsi, ale dzisiaj to już… przesadziliśmy”.

Literatura na Pańskiej

Na jarmarku można też było kupić ciekawe zegary również z motywującymi napisami – „Posprzątany dom świadectwem zmarnowanego życia”, „Tutaj mieszka miłość i szczęście”, „Księżniczka jest tylko jedna”, „Anioł stróż tego domu”.

Miłośnicy książek mogli z kolei nabyć kilka ciekawych pozycji jak chociażby „Snajperzy. Historia ilustrowana” Pata Fareya i Marka Spicera, „Rzeszów międzywojenny w obiektywie zakładu E. Janusz” Małgorzaty Jarosińskiej czy „Wiejski dom mieszkalny w widłach Wisły i Sany. Forma i funkcja (1850-1965).

Jeśli jednak zakup nowej książki okazał się zbyt małą literacką atrakcją to na wirydarzu Muzeum Okręgowego można było skorzystać z „Literatury na Pańskiej”, aby spotkać się z poetami i prozaikami: Krystyną Lenkowską, Janem Tulikiem, Romanem Madejowskim orz krytykami literackimi z kwartalnika literacko-artystycznego „Fraza” – prof. Magdaleną Rabizo-Birek oraz dr. Janem Wolskim.

Mieszkańcy Rzeszowa mogli również skorzystać z licznych wystaw, poznać bliżej kulturę żydowską. Wśród „paniagowych” atrakcji znalazły się też pokazy liczenia bilonu i rozpoznawania autentyczności znaków pieniężnych, wystawy numizmatyczne i filatelistyczne, ścieżka edukacyjna „Poznaj NBP”, animacje dla dzieci, pokój zagadek.

Na placu przed NBP odbył się  pokaz broni i umundurowania Straży Bankowej oraz pokaz sprawności grupy konwojowej i samochodów specjalnych.

„Noc w Operze” na zakończenie

O swojej pracy opowiadali  też policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Zgodnie z tradycją Polskie Radio Rzeszów zaprezentowało mieszkańcom Rzeszowa miejsce pracy dziennikarzy, których z dziennikarską dokładnościom można było wypytać o szczegóły ich pracy. Największą radiową atrakcją było premierowe słuchowisko pt. „Przypadek burmistrza Jaśkiewicza” – historia ukazująca Rzeszów na przestrzeni wieków, łącząca ze sobą znane postacie żyjące w XIX wieku i współczesnym Rzeszowie.

Jak jest Święto Paniagi, to były również i koncerty. Tym razem na trzech scenach mogliśmy posłuchać wokalistów z Rzeszowskiego Domu Kultury, artystów z Centrum Sztuki Wokalnej oraz Dziewczęcą Orkiestrę Dętą z Młodzieżowego Domu Kultury. Nie zabrakło też akcentu marynarskiego, który zapewnił zespół Klang i klasycznego, bo na scenie pojawił się rumuński tenor Norbert Nagy. Gwiazdami wieczoru były zespoły ASH Band (Rumunia), DTS oraz  Freeborn Brothers.

Muzyczną atrakcja przyciągała również scena na Rynku, właśnie tam o godz. 19:00 zobaczyliśmy  „Noc w Operze” w wykonaniu Teatru Muzycznego z Lublina. Pierwszą część koncertu wypełniły najsłynniejsze przeboje światowych scen operowych począwszy od muzyki Straussów poprzez Mozarta, Masseneta, Czajkowskiego, Verdiego, aż po Gershwina. W drugiej części koncertu królowała lżejsza muzyka – największe przeboje estrady z gatunku musical, burleska i muzyka filmowa.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama