Rowery na buspasach będą mniej uciążliwe dla mieszkańców – przekonują przedstawiciele stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl. Dopiero w przyszłym roku dowiedzą, się, z których buspasów rowerzyści będą mogli korzystać.
W sierpniu stowarzyszenie Rowery.Rzeszow.pl zaproponowało prezydentowi Rzeszowa, by w miejscach, gdzie nie ma ścieżek rowerowych, a planowane są buspasy, wprowadził możliwość korzystania z nich przez rowerzystów. Rowerzyści argumentowali, że bardzo duża część z nich boi się korzystać z ruchliwych ulic i jeździ po chodnikach, co doprowadza do konfliktów z pieszymi.
„Jeszcze większa ilość rowerzystów zostanie „zepchnięta” na chodniki, co doprowadzi do „wojny” z pieszymi. Tylko niewielka grupka rowerzystów zdecyduje się do legalnej i niebezpiecznej jazdy rowerem lewym pasem pomiędzy samochodami i autobusami” – przekonywał wiceprezes stowarzyszenia Jarosław Dyląg w piśmie do prezydenta.
W ratuszu jeszcze nie zapadła ostateczna decyzja, kiedy rowerzyści będą mogli jeździć buspasami.
– Prezydent jest przychylnie nastawiony do tego pomysłu. Jeśli tylko będzie możliwość, by rowery puścić na buspasy w miejscach, gdzie nie ma ścieżek rowerowych, to taka decyzja zapadnie – zapewnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Trudno wyrokować, kiedy to będzie, bo buspasy powstaną dopiero za rok.
Buspasy są częścią systemu transportowego, który wprowadza Rzeszów.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!– Obecnie czekamy na opracowanie natężenia ruchu w mieście. Jeśli będą spełnione wszystkie warunki, czyli np. odpowiednia szerokość jezdni, to decyzja o wpuszczeniu rowerzystów na buspasy będzie podjęta – dodaje Chłodnicki.
Prawie 6 km nowych buspasów ma powstać na al. Piłsudskiego, ul. Marszałkowskiej, al. Cieplińskiego, ul. Lisa-Kuli, ul. Dąbrowskiego oraz na fragmentach ul. Warszawskiej i ul. Lubelskiej. W przyszłorocznym budżecie na ten cel zarezerwowano prawie 2 mln złotych.
System transportowy obejmuje nie tylko buspasy, ale również przebudowę dróg, zakup nowych autobusów oraz właśnie prognozowanie i analizę natężenia ruchu. Wartość programu to 400 mln zł, w 85 procentach współfinansowany jest z pieniędzy unijnych.
Z wyliczeń ekspertów wdrażających program transportowy w Rzeszowie wynika, że zmiany w komunikacji zachęcą ok. 4 proc. kierowców indywidualnych do przerzucenia się na transport publiczny. A to oznacza, że prędkość miejskich zwiększyłaby się o 12 proc. i o 5 proc. samochodów.
redakcja@rzeszow-news.pl