Zdjęcie: Centralne Biuro Śledcze Policji

Pięciu mężczyzn i jedna kobieta odpowiedzą przed sądem za próbę uprowadzenia rzeszowskiego biznesmena. Za jego uwolnienie mieli zażądać okup. Śledczy jeszcze tropią kolejne osoby, które miały brać udział w porwaniu. 

Podkarpacki oddział Prokuratury Krajowej w Rzeszowie wysłał właśnie do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom. Pięć osób z województwa mazowieckiego i lubelskiego wpadło w ręce rzeszowskich funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji 21 grudnia 2021 roku. Szóstą osobę zatrzymano w trakcie śledztwa.

– Biznesmen z Rzeszowa miał być porwany tuż przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia – mówi nam prokurator Rafał Teluk, szef Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie. Śledczy nie ujawniają, o jakiego przedsiębiorcę dokładnie chodzi. 

Porwanie dla okupu

Informacja, że biznesmen ma zostać porwany dotarła do CBŚP w Rzeszowie. Policjanci zatrzymali podejrzanych niedługo przed planowanym uprowadzeniem przedsiębiorcy. Jak ustalili śledczy, gangsterzy od lutego 2021 r. przygotowywali się do porwania. Poznali dokładny plan dnia biznesmena – kiedy wychodził z domu, gdzie pracował, kiedy wracał.

Bandyci obserwowali swoją ofiarę. Ustalili, gdzie dojdzie do porwania przy użyciu broni i z wykorzystaniem policyjnych emblematów, by uwiarygodnić się przez ewentualnymi świadkami, kiedy, o której godzinie i jak porywacze mają się zachowywać, gdy będą więzić biznesmena. Po wszystkim mieli zażądać okup.

– Bardzo dużych pieniędzy – twierdzi prokurator Rafał Teluk.

Niedoszli porywacze poczuli, że mogą podbijać stawkę, bo na ofiarę wytypowali majętną osobę. O porwaniu biznesmena nic nie mogła wiedzieć jego rodzina. Z kim więc niedoszli porywacze planowali prowadzić negocjacje? Śledczy, dla dobra sprawy, tego również nie ujawniają. Materiały operacyjne CBŚP są utajnione. 

Wszystkie role obsadzone

Według prokuratury i CBŚP, na pomysł uprowadzenia przedsiębiorcy wpadli: 27-letni Daniel P. z województwa lubelskiego oraz 54-letni Jarosław W. z województwa mazowieckiego. Obaj zostali oskarżeni o kierowanie grupą przestępczą, pozostałe cztery osoby o udział w grupie. Każda z tych osób miała określoną rolę w planie porwania.

Jednego z oskarżonych, Tadeusza S., policjanci CBŚP zatrzymali na Lubelszczyźnie, gdy jechał samochodem. W jego aucie znaleźli koszulkę z napisem „Policja”. Funkcjonariusze zabezpieczyli też naładowany rewolwer Smith&Wesson, 70 sztuk amunicji, pieniądze (9000 zł), notatniki, telefony komórkowe oraz karty SIM.

Gdy CBŚP dowiedziało się o planach gangsterów, biznesmen natychmiast został objęty policyjną ochroną. Po blisko rocznym śledztwie, na ławie oskarżonych zasiądzie sześć osób, ale prokuratura twierdzi, że w porwaniu rzeszowskiego przedsiębiorcy miało brać udział więcej osób. – Prowadzimy jeszcze oddzielne postępowanie – potwierdza prokurator Teluk.

Czterech z sześciu oskarżonych wciąż przebywa w areszcie. Na wolności są dwie osoby, m.in. kobieta. O jej roli w planie porwania biznesmena śledczy nie chcą nic mówić. Danielowi P. i Jarosławowi W. za kierowanie gangiem niedoszłych porywaczy grozi do 10 lat więzienia, ich wspólnicy za kratkami mogą spędzić maksymalnie 5 lat. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama