sanok
Zdjęcie: Urząd Miasta Sanok, FB
Reklama

Komisarz Wyborczy w Krośnie II wydał postanowienie o przeprowadzeniu 16 listopada br. referendum w sprawie odwołania Rady Miasta Sanoka. Zdaniem przewodniczącego rady Sławomira Miklicza, referendum ma przykryć problemy finansowe miasta.

Podpisy pod wnioskiem o referendum zbierane były od lipca br. W sumie podpisało się pod nim ponad 2,9 tys. osób.

Sanoczanie powiedzą czego chcą

Jak podkreślił Tomasz Matuszewski, burmistrz Sanoka, ostatnie półtora roku „za sprawą rady miasta to czas chaosu, blokowania rozwoju i destrukcji finansów”. „Teraz Sanoczanie powiedzą, czy chcą tego dalej, czy wybiorą zmianę” – dodał.

Zdaniem przewodniczącego rady miasta, referendum to inicjatywa burmistrza i ludzi z nim związanych. W ocenie Miklicza, celem referendum jest przykrycie kłopotów finansowych Sanoka.

Miklicz przypomniał, że miasto jest w programie naprawczym.

– Regionalna Izba Obrachunkowa nałożyła na nas obowiązek stworzenia tego programu naprawczego. To się wiąże z dużymi cięciami wydatków bieżących, z dużymi oszczędnościami. Teraz zapewne burmistrz w budżecie na przyszły rok będzie wnioskował o uchwalenie maksymalnych stawek podatkowych dla mieszkańców – dodał Miklicz.

sanok
Zdjęcie: Urząd Miasta Sanok, FB

Referendum ma przykryć trudne sprawy miasta?

W jego ocenie, referendum ma przede wszystkim przykryć te trudne sprawy miasta. – Sanok jest miastem, które boryka się naprawdę z poważnymi problemami finansowymi, do których doprowadziła polityka finansowa burmistrza przez ostatnie 5 lat. W tym roku zadłużenie miasta wyniesie 174 mln zł – powiedział przewodniczący rady.

Reklama

Matuszewski jest burmistrzem Sanoka już drugą kadencję.

Miklicz zaznaczył, że ze spokojem podchodzi do wyniku referendum.

– Ja oraz wielu radnych nie zamierzamy angażować się w kampanię referendalną. Będziemy dalej pracować i robić swoje, wielu sanoczan tego od nas oczekuje – powiedział.

W informacji przesłanej we wtorek przez Urząd Miasta w Sanoku można przeczytać, że od wielu miesięcy narastał konflikt między burmistrzem a większością rady miasta.

Brak zgody na emisję obligacji

W ocenie urzędu miasta, radni mieli wielokrotnie blokować kluczowe decyzje. Jako przykład podano brak zgody rady na emisję obligacji, „które były wpisane w budżecie, co prowadziło do poważnych problemów z płynnością finansową, opóźnień w płatnościach dla wykonawców, a nawet zagrożenia terminowych wypłat wynagrodzeń”.

Referendum w sprawie odwołania sanockiej rady miasta odbędzie się 16 listopada br. Zgodnie z przepisami prawa, żeby referendum było wiążące, udział w nim musi wziąć przynajmniej 3/5 liczby biorących udział w wyborze odwoływanego organu. W przypadku Sanoka musi to być ponad 8,1 tys. osób. (PAP)

Czytaj więcej: 

Wyjątkowa tragedia na torach. Pociąg potrącił dwie osoby

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama