Zdjęcie: Pixabay
Reklama

Większość dużych polskich miast w przyszłym roku sięgnie do kieszeni mieszkańców najgłębiej, jak tylko pozwala na to prawo. Rzeszów znalazł się jednak w wąskim gronie stolic wojewódzkich, które nie zdecydowały się na wprowadzenie maksymalnych stawek podatku od nieruchomości.

Choć zapłacimy więcej niż w tym roku, stolica Podkarpacia wciąż pozostaje tańsza od Krakowa, Warszawy czy Łodzi.

Fala podwyżek opłat lokalnych

Jak wynika z najnowszego raportu portalu GetHome.pl, rok 2026 przyniesie w Polsce falę podwyżek opłat lokalnych. Aż w 13 z 18 miast wojewódzkich włodarze zdecydowali się na zastosowanie maksymalnych stawek dopuszczonych przez Ministra Finansów. Górny limit na przyszły rok wynosi 1,25 zł za metr kwadratowy mieszkania lub domu oraz 0,77 zł za metr gruntu pod tymi budynkami.

Dla większości Polaków oznacza to automatyczny wzrost opłat do tego właśnie poziomu. Rzeszów postanowił jednak wyłamać się z tego trendu.

Rzeszów w “tańszej piątce”

Stolica Podkarpacia znalazła się w elitarnym gronie zaledwie pięciu miast wojewódzkich (obok Opola, Zielonej Góry, Gorzowa Wielkopolskiego i Kielc), które nie wprowadziły maksymalnego wymiaru podatku.

Jak będą wyglądać stawki w Rzeszowie w 2026 roku?

  • mieszkania i domy: 1,24 zł za m² (zaledwie 1 grosz mniej od stawki maksymalnej).
  • grunty pod budynkami: 0,64 zł za m² (tutaj różnica jest wyraźna – aż 13 groszy taniej od stawki maksymalnej).

Dla porównania, mieszkańcy Opola – najtańszego miasta w zestawieniu – zapłacą odpowiednio 1,06 zł i 0,55 zł. Z kolei w większości pozostałych metropolii stawki “dobiją do sufitu” (1,25 zł i 0,77 zł).

Reklama

Ile konkretnie dopłacimy?

Analitycy przeliczyli te stawki na konkretnym przykładzie: właściciela 200-metrowego domu stojącego na działce o powierzchni 1000 m².

Mieszkaniec Rzeszowa posiadający taką nieruchomość zapłaci w 2026 roku łącznie 888 zł podatku. To o 40 zł więcej niż w roku bieżącym. Choć każda podwyżka jest odczuwalna, rzeszowianie mogą mówić o pewnej uldze, patrząc na sąsiadów z innych regionów. W miastach, które wprowadziły stawki maksymalne, podatek za taką samą nieruchomość przekroczy psychologiczną barierę tysiąca złotych i wyniesie 1020 zł.

Oznacza to, że właściciel domu w Rzeszowie zaoszczędzi rocznie 132 zł w porównaniu do właściciela identycznego domu w Warszawie, Wrocławiu czy Gdańsku.

Podwyżki w cieniu inflacji

Eksperci zwracają uwagę, że choć podwyżki podatków są nieuniknione, stanowią tylko jeden z elementów rosnących kosztów utrzymania nieruchomości. Według danych GUS, opłaty mieszkaniowe rosną szybciej niż inflacja. Najbardziej drożeje wywóz śmieci (wzrost o ponad 12 proc. rok do roku), energia elektryczna oraz woda.

Decyzja rzeszowskich radnych o niezastosowaniu maksymalnych stawek gruntowych jest więc małym, ale istotnym “buforem” dla domowych budżetów w czasach rosnących kosztów życia.

Czytaj więcej: 

Miasteczko Bożonarodzeniowe w Brodmir BBQ Bar w Hermanowej. Wielkie otwarcie już 6 grudnia

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama