Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Efekt medialny osiągnięty, praktyczny – żaden. Apel radnych PiS, by w Rzeszowie rozbudowano ważne skrzyżowania przepadł. Nawet nad tym nie dyskutowano. 

Opozycyjni radni PiS na wtorkową sesję Rady Miasta Rzeszowa przygotowali apel w sprawie przebudowy kilku skrzyżowań w mieście m.in. Sikorskiego z Robotniczą, Batalionów Chłopskich ze Staroniwską, Warszawskiej ze Staromiejską. Chodziło o rozbudowanie ich poprzez prawoskręt lub wybudowanie dodatkowego pasa włączania się do ruchu.

Tomasz Kamiński, radny Rozwoju Rzeszowa, zawnioskował, by ten punkt z porządku obrad zdjąć. – Ta uchwała powiela zapisy, które są już w budżecie miasta – mówił Kamiński. Radnym PiS zalecał, by ze zrozumieniem przeczytali budżet Rzeszowa na 2019 rok, w którym zapisane są pieniądze na rozbudowę skrzyżowań w mieście. 

– Zastanówcie się nad własnym postępowaniem, jeśli chcecie służyć dobru mieszkańców – radził Tomasz Kamiński. 

Marcin Fijołek, lider PiS w Radzie Miasta, bronił uchwały-apelu, mówiąc, że nie ma ona znamion politycznych, a jedynie charakter prospołeczny i dąży do usprawnienia komunikacji w mieście.

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, wypomniał radnym PiS, że zawsze głosują przeciw budżetowi, a teraz zgłaszają swoje pomysły. – O co wam chodzi? – pytał Ferenc. Ostatecznie projekt uchwały zdjęto z porządku obrad wtorkowej sesji rady. 

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama