Choć już są po liftingu, ratusz woli je wymienić. Chodzi o drewniane elementy okrągłej kładki nad al. Piłsudskiego w Rzeszowie.
Do 11 marca r. mogą zgłaszać się firmy, które zajmą się wymianą drewnianych elementów kładki. Remont obejmie demontaż starych elementów oraz ułożenie w ich miejscu nowych, zaimpregnowanych. Nowe elementy najprawdopodobniej także będą wykonane z drogiego drewna (azobe), które pochodzi z Kamerunu.
Prace remontowe, jeśli miastu uda się w pierwszym podejściu znaleźć wykonawcę, potrwają maksymalnie do maja. Na czas remontu kładka nie ma być zamknięta. Piesi będą mogli z niej korzystać z drobnymi utrudnieniami. Ratusz w budżecie miasta na remont kładki ma zapisane ponad 100 tys. zł.
Miasto w ub. r. już zrobiło lifting kładki polegający na uzupełnieniu brakujących elementów i odmalowaniu całości. Kładką zajęto się po tym, jak w mediach wybuchła burza na temat fatalnej kondycji tzw. aureoli Tadeusza Ferenca. Drewniane elementy były popękane, rozwarstwione, odbarwione, a w niektórych miejscach nie było ich w ogóle.
Być może taki stan kładki nie wzbudziłby emocji, gdy nie fakt, że pokrywało ją do tej pory bardzo drogie drewno z Kamerunu. Miasto zdecydowało się na nie, ponieważ miało być wytrzymałe. Po sześciu latach (kładka powstała w 2012 roku) okazało się, że pokonały go warunki atmosferyczne i wandale.
Za budowę kładki miasto zapłaciło 12 mln zł.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl