Zdjęcie: Policja.pl

Finał śledztwa w sprawie makabrycznego zabójstwa 39-letniej Marty J. w podrzeszowskiej Sołonce. Prokuratura o zbrodnię oskarżyła męża kobiety.

41-letniemu Grzegorzowi J. za zabójstwo żony grozi nawet dożywotnie więzienie. We wtorek, 1 sierpnia, prowadząca w tej sprawie śledztwo Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie wysłała do Sądu Okręgowego w Rzeszowie akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie. 

Grzegorz J. przed sądem odpowie także za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad żoną.

Zabił żonę w drodze do domu 

Do przerażającej zbrodni doszło 19 sierpnia 2022 r. w Sołonce (gmina Lubenia). Ok. godz. 23:30 Marta J. wróciła z pracy w Rzeszowie. Niedaleko domu, przy mostku, z auta wysadził ją kolega z pracy. Kobieta miała przejść jeszcze niewielki kawałek polnej drogi.

Na drodze zaatakował ją Grzegorz J. Siekierą zadał cios w głowę Marty J. Przeciągnął ciało na pobliskie pola porośnięte wysokimi trawami. Tam, jak ustalono w śledztwie, kobieta dostała jeszcze kilkanaście ciosów nożem w okolice klatki piersiowej, brzuch, ramiona i udo.

Grzegorz J. zostawił ciało żony i wrócił do domu przez las.

Na następny dzień rodzina kobiety powiadomiła policję o zaginięciu Marty J. Tego samego dnia ciało 39-latki wytropiły policyjne psy, niedaleko swojego domu w pobliskim Straszydlu zatrzymano Grzegorza J., był pod wpływem alkoholu i leków.

W prokuraturze przyznał się do zabójstwa żony, ale stwierdził, że niewiele pamięta. Mężczyzna do tej pory siedzi w areszcie. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Znęcał się nad żoną od 2014 r.

Ustalenia śledczych są szokujące. Marta J. (miała z Grzegorzem J. 13-letniego syna) od ośmiu lat była katowana przez męża. – W trakcie awantur krępował ją sznurem, uderzał po ciele, wyrzucał ją w nocy z domu – opisuje prokurator Krzysztof Ciechanowski. 

Marta J. o pomoc prosiła członków swojej rodziny, u niej często zostawała na noc. W końcu kobieta wraz z synem wyprowadziła się z domu – na początku lipca 2022 roku. Grzegorz J. nie mógł tego znieść, postanowił zabić żonę, o czym świadczył list pożegnalny, jaki napisał.

Napisał w nim też, że sobie odbierze życie. W prokuraturze przyznał się do zabójstwa żony, zaprzeczał, że znęcał się nad Martą J. Badali go psychiatrzy i psycholodzy. Uznali, że w chwili zabójstwa był poczytalny. 

Z opinii psychologa wynikało jednocześnie, że poziom intelektualny Grzegorza J. jest „poniżej przeciętnej”, osobowość „nieprawidłowa z cechami niedojrzałości emocjonalnej”. Biegły stwierdził, że mężczyznę trzeba wysłać na terapię psychiatryczno-psychologiczną.

Grzegorz J. nie był wcześniej karany. 

(ram)

redakcja@rzeszo-news.pl

Reklama