Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

– Nie mieliśmy złych intencji – komentują bernardyni. Zakonnicy zgodzili się, by przed pomnikiem Czynu Rewolucyjnego stanęła budka z lodami.

Pomnik Czynu Rewolucyjnego znajduje się na terenie, który należy do klasztoru oo. Bernardynów. Klasztor przejął działkę pod ogrody wraz z pomnikiem w 2006 roku, za symboliczną złotówkę. 

Z samym pomnikiem klasztor nic jednak nie robi – monument jest zaniedbany i oblepiony ptasimi odchodami. Brak działań bernardyni tłumaczą „patową sytuacją”, w jakiej się znaleźli. Prawica mówi o potrzebie jego dekomunizacji, ale wielu rzeszowian chciałoby go odrestaurować. 

– Sytuacja jest niekomfortowa. Jakąkolwiek decyzję podejmiemy, zawsze będą pretensje którejś strony – uważa o. Bolesław Opaliński, przełożony klasztoru Bernardynów w Rzeszowie. 

Pomnik nie podlega ochronie konserwatorskiej, ponieważ nie jest wpisany do rejestru zabytków. 

Lody przed pomnikiem 

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

W maju bernardyni oddali ogrody w rejonie pomnika miastu. Ratusz ma je odtąd utrzymywać. W rękach zakonu pozostała kawiarenka, podziemny parking i pomnik Czynu Rewolucyjnego z przyległym do niego terenem. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Fragment tego ostatniego bernardyni wydzierżawili niedawno pod budkę z lodami. To nie podoba się rzeszowianom. – Najpierw pomnik zaniedbano, a teraz „ozdobiono”. Jego atrakcyjność turystyczna drastycznie zmalała – komentują mieszkańcy miasta.

Zakonnicy odpowiadają, że nie mieli złych intencji. – Myśleliśmy, że zostanie to dobrze przyjęte. Nie chcieliśmy nikomu zrobić krzywdy, a jedynie dać możliwość zjedzenia lodów w centrum – tłumaczy o. Bolesław Opaliński. – Nie zastanawialiśmy się nad tym, czy pomnik to aż tak wrażliwe turystycznie miejsce – dodaje.

Twierdzi także, że jeżeli pojawią się zarzuty lub rozpoczną protesty, to budka z lodami zniknie. – Podpisaliśmy umowę, na razie na sezon letni. Ale z zachowaniem miesięcznego okresu wypowiedzenia – przekazuje Opaliński. 

Klasztor nie podaje, ile pieniędzy otrzymuje z tytułu dzierżawy terenu pod budkę z lodami.

Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama