Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Miesiąc temu odroczyli głosowanie, teraz byli na tak. Radni Rzeszowa zgodzili się zmienić plan zagospodarowania dla działek w sąsiedztwie stadionu Resovii. Po to, by wreszcie powstało Podkarpackie Centrum Lekkoatletyczne.   

W międzyczasie prezydent Rzeszowa Konrad Fijołek spotkał się z deweloperem i przedstawicielami klubów w radzie miasta. Tym deweloperem jest Resovia Residence. Do niej należy ok. 1 ha działka, na której chce wybudować 6 bloków, w tym 100-metrowy wieżowiec.   

Żeby mógł to zrobić, radni muszą przyjąć plan zagospodarowania przestrzennego. Pierwsza wersja powstała ponad dwa lata temu, ale szybko spotkała się z krytyką. Negatywną opinię wydała zarówno Miejska Komisja Urbanistyczno-Architektoniczna, Stowarzyszenie Architektów Polskich, jak i mieszkańcy sąsiednich osiedli. 

Zarzuty dotyczyły m.in. tego, że bloki mają powstać zbyt blisko siebie, małej liczby miejsc parkingowych, które wyznaczył deweloper, oraz powierzchni terenu pod zieleń.

Deweloper chce rozpocząć budowę, dlatego w październiku br. złożył w ratuszu wniosek dotyczący „uzgodnionego projektu planu zagospodarowania przestrzennego u zbiegu ul. Wyspiańskiego i al. Witosa”. W zamian zgodził się odsprzedać miastu niewielki skrawek terenu. Kilkunastoarowy pas ziemi leżący po stronie zachodniej trybuny stadionu Resovii.

Nowy plan, tylko jaki?

Miasto potrzebuje tej działki, żeby ogłosić przetarg na rozpoczęcie budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego, które rozszerzono o funkcje piłkarskie. Nad PCL wiszą „czarne chmury”, mimo licznych zapewnień miejskich urzędników, że Centrum powstanie, a ma je współfinansować Ministerstwo Sportu – chce dać 60 mln zł, połowę potrzebnej kwoty.  

Miesiąc temu radni odroczyli głosowanie, przeważyła opinia, żeby spróbować przeprojektować plan. Pytanie tylko jak? – Są co najmniej cztery strony, których zdanie powinniśmy mieć na względzie – mówił we wtorek, podczas sesji, Robert Kultys, radny PiS, przewodniczący komisji gospodarki przestrzennej.

 – To inwestor, który chce wiedzieć na czym stoi, MKUA, która oceniała cały plan, mieszkańcy okolicznych osiedli i działacze Resovii, których mniej interesuje jak będzie wyglądała inwestycja Residence, dla nich najważniejsze jest, żeby nie przeszkadzała w powstaniu PCL – tłumaczył Kultys.

Wojna nie ma sensu

Uważa też, że rada miasta ma obowiązek wypracować kompromis. Nawet jeśli nie uszczęśliwi wszystkich. – Nie będzie dobrze, jeśli pójdziemy z sąsiadem na wojnę. Każdy musi ustąpić. Żeby powstało Centrum, i nie było „dzikiej” urbanistyki – podkreśla Kultys. Komisja gospodarki przestrzennej przygotowała więc wytyczne do nowego planu.

Poprawki dotyczą zwiększenia odległość między blokami a stadionem, zmniejszenia intensywność zabudowy, jest też zapis dotyczący wysokich obiektów, aby stanowiły spójną kompozycję urbanistyczną, zieleni ogólnodostępnej oraz udziału powierzchni usług i handlu na parterze budynków. 

Zmiany zaproponowane przez komisję gospodarki poparło 21 radnych. Dwóch wstrzymało się od głosu: Andrzej Dec i Mateusz Maciejczyk (obaj z Koalicji Obywatelskiej). Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa ma czas do sierpnia 2023 roku, żeby zmodyfikować istniejący plan.

(la)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama