Podkarpackie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji uważa, że w nowych miejskich autobusach w Rzeszowie powinny być zamontowane defibrylatory do ratowania życia człowieka. Może będą, ale nie tak szybko.
Niedawno miasto Rzeszów pochwaliło się kupnem 10 elektrycznych autobusów, w pierwszym kwartale br. ma być ogłoszony przetarg na zakup kolejnych 40 autobusów, ale tym razem gazowych z opcją zwiększenia zamówienia o 20 pojazdów.
Podkarpackie Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji uważa, że przy okazji zaplanowanego zakupu 40 autobusów gazowych warto pomyśleć, by w niektórych z nich zostały zamontowane defibrylatory, które służą do przywracania rytmu pracy serca w sytuacjach nagłego zatrzymania krążenia.
Działacze stowarzyszenia przypominają historię sprzed 5 lat, gdy Joanna Mendrala, kierowca rzeszowskiego MPK, uratowała życie 22-letniemu mężczyźnie, który zasłabł w autobusie. Pani Joanna przez 20 minut ręcznie reanimowała 22-latka. PSMK twierdzi, że w takich sytuacjach dobrze by było, gdyby świadkowie mieli pod ręką defibrylatory. Takie urządzenia są w autobusach m.in. w Lublinie, Zielonej Górze, czy Tarnowie.
– To poprawi bezpieczeństwa pasażerów komunikacji miejskiej oraz wszystkich mieszkańców Rzeszowa – uważa PSMK.
– Chociaż defibrylatory używane są bardzo rzadko, to należy się niemniej z tego powodu cieszyć. Nikt z pasażerów i nie tylko, nie jest w stanie przewidzieć, kiedy może zaistnieć potrzeba użycia defibrylatorów. Należy przeszkolić kierowców z ich obsługi, a także mieszkańców. Takie urządzenia nie są relatywnie drogie, a ich korzyści, wynikające z użycia – bezcenne – uważa Dominik Bąk, prezes Podkarpackiego Stowarzyszenie Miłośników Komunikacji
Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie, który odpowiada za organizację miejskiej komunikacji, pozytywnie odnosi się do propozycji PSMK, ale w tej chwili ZTM nie ma w budżecie pieniędzy na zakup defibrylatorów.
– Najpierw środki finansowe musimy pozyskać z budżetu miasta, a następnie przeprowadzić postępowanie przetargowe. Ważną kwestią jest także omówienie zasad montażu defibrylatorów z dostawcami autobusów – twierdzi Anna Kowalska, dyrektor ZTM.
Trzy lata temu miasto za ok. 30 tysięcy złotych kupiło automatyczne defibrylatory. Urządzenia znajdują się za szybką w oznaczonych pięciu punktach Urzędu Miasta: w ratuszu, na ulicach Ofiar Getta, Okrzei, Kopernika i Hanasiewicza. Defibrylatory dostępne są przez całą dobę. Aby je wyjąć, należy zbić szybkę.
Oprócz wspomnianych 40 autobusów gazowych, miasto zamierza w 2020 roku kupić kolejne autobusy elektryczne. Ich dokładna ilość jest uzależniona od tego, czy ratusz otrzyma więcej pieniędzy z Unii Europejskiej. Umowa z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju zakłada, że Rzeszów kupi jeszcze 20 e-autobusów.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl