To nie była długa kadencja. Janusz Sepioł zajmował stanowisko architekta miejskiego 11 miesięcy. Miasto już szuka jego następcy.
Janusz Sepioł był Architektem Miasta Rzeszowa od listopada 2021 roku. Dwa dni temu, 10 października br., przeszedł na emeryturę. – To moja decyzja. Ciężkie czasy idą, nie ma z czego żyć, trzeba brać pieniądze skąd się da – mówił nam w środę rano.
Ile zarabiał przez ostatnie 11 miesięcy? Miasto na ten temat milczy. – Wysokość wynagrodzenia pracownika stanowi jego dobro osobiste i jest objęta tajemnicą, której pracodawca nie może naruszyć – mówi Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Sepioł: bez podtekstów
Janusz Sepioł zapewnia, że w jego decyzji nie ma żadnych podtekstów. – Ani Fijołek [Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa – przyp. red.] mnie nie wyrzucił, ani ja się nie obraziłem na Fijołka. I dodaje, że na razie, nie zerwał umowy najmu mieszkania w Rzeszowie.
Sepioł został powołany na stanowisko architekta miejskiego bez konkursu. Ratusz tłumaczył, że to wydłużyłoby procedurę. W Rzeszowie nie wziął się znikąd. Podczas ubiegłorocznej kampanii wyborczej na prezydenta miasta wspierał Konrada Fijołka.
Dwa lata wcześniej, gdy Rzeszowem rządził jeszcze Tadeusz Ferenc, Sepioł miał zostać nowym dyrektorem Biura Rozwoju Miasta. Ale zrezygnował z objęcia stanowiska. Nieoficjalnie mówiło się, że powodem były niskie zarobki. Ferenc zaproponował mu pensję, jaką sam miał – ok. 11 tys. zł (brutto).
Janusz Sepioł z wykształcenia jest architektem, w przeszłości był m.in. dyrektorem Wydziału Polityki Regionalnej i Przestrzennej w Urzędzie Wojewódzkim w Krakowie
Sepioł ma na swoim koncie także wiele nagród za prace urbanistyczne. Był senatorem Platformy Obywatelskiej w latach 2007-2015. Potem chciał się dostać do Sejmu. Bezskutecznie.
Przygoda
– Rzeszów jest dla mnie przygodą. Mam nadzieję, że nie roczną – tak w środę mówił nam Sepioł. Wprawdzie zakończył pracę na stanowisku architekta miejskiego „bez spektakularnych osiągnięć”, ale podkreśla, że w tym czasie dużo się nauczył i wiele inicjatyw zostało podjętych.
– Nawet spisałem półtorej strony, żeby pokazać prezydentowi – opowiada Sepioł. Do umówionego spotkania jednak nie doszło, prezydent Fijołek wyjechał tego dnia do Warszawy.
Mówi, że za jego kadencji zmieniła się pragmatyka wydawania decyzji o warunkach zabudowy. – Takich numerów już nie ma, żeby obok domów jednorodzinnych budować piętnastokondygnacyjne budynki. Urząd zaczął pilnować i ducha, i litery prawa.
Sukcesy i porażki
Na liście swoich największych sukcesów zapisał także zmiany wprowadzone do studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Rzeszowa. – Udało się trochę pozmieniać wskaźniki intensywności zabudowy, w związku z tym to studium będzie lepsze.
Janusz Sepioł długo nie wypowiadał się publicznie na temat projektu nowego studium przestrzennego. Nie przychodził na spotkania z mieszkańcami Rzeszowa, gdy protestowali przeciwko „zielonej konstytucji”. Wyszedł z cienia dopiero pod koniec czerwca.
Dziś chwali się m.in. tym, że przekonał prezydenta Rzeszowa i marszałka województwa do budowy nowego gmachu biblioteki wojewódzkiej i sali muzyczno-kongresowej. Budynek miałby powstać na działce za urzędem marszałkowskim przy al. Piłsudskiego. Sepioł zapewnia, że trwają przygotowania do tej inwestycji .
Były architekt miejski mówi też o swoich porażkach. Do Rzeszowa przyjechał z ideą, żeby na osiedlu Zalesie, powyżej ul. Spacerowej, powstał ogród botaniczny. Tymczasem okazało się, że tam już rośnie las. – Żeby nie wycinać drzew, trzeba dokupić terenów i pomyśleć o miejskim parku leśnym – mówi Sepioł.
Miał być Wiedemannem
Gdy w listopadzie ub. roku prezydent Konrad Fijołek oficjalnie przedstawiał swojego nowego współpracownika, mówił o nim, że ma duże kompetencje i doświadczenie. – Mam nadzieję, że dla Rzeszowa będzie współczesnym Wiedemannem – przekonywał prezydent.
Na początku swojej kadencji Sepioł wyznaczył sobie cztery cele. Chciał lepszego zarządzanie przestrzenią miasta, czyli szybkiego uchwalenia studium zagospodarowania przestrzennego.
Mówił też o walce z chaosem reklamowym, zaproponował, żeby projektowaniem budynków publicznych zajęli się wybitni architekci, chciał również skoordynować pracę służb miejskich, a więc biura rozwoju, wydziałów architektury, inwestycji i zieleni.
Kraków, ale co tydzień Rzeszów
Sepioł jest teraz w rodzinnym Krakowie, ale za dwa tygodnie wróci do Rzeszowa na seminarium z krakowskimi studentami. Wcześniej, bo już w najbliższy piątek (14 października) do Krakowa przyjedzie rzeszowska miejska komisja urbanistyczna. Spotka się z krakowską komisją urbanistyczną.
– Także, co tydzień Rzeszów – mówi Janusz Sepioł, który najwyraźniej nie pożegnał się jeszcze z miastem.
Jaka jest szansa, że będzie współpracował z miastem? – Nie wiem, nie potrafię tego ocenić – odpowiada.
Ratusz już ogłosił konkurs na nowego architekta miejskiego. Na zgłoszenia czeka do 20 października. – Zależy nam na ciągłości, to ważne stanowisko pracy dla miasta – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Miasta.
agnieszka.lipska@rzeszow-news.pl