Jarosław Kaczyński, prezes PiS, był w piątek w Rzeszowie. Straszył uchodźcami, zapowiedział głęboką reformę wymiaru sprawiedliwości. Bez rozliczenia obecnej ekipy rządzącej się nie obejdzie.

[Not a valid template]

 

Kaczyński był na Uniwersytecie Rzeszowskim. Główna aula uczelni była pełna ludzi. Nieprzypadkowo prezes PiS pojawił się właśnie na UR. Rektor uczelni prof. Aleksander Bobko jest kandydatem PiS na senatora w okręgu rzeszowskim. Bobko mówił, że wizyta Jarosława Kaczyńskiego na uczelni to „moment historyczny”.

– Jesteśmy szczęśliwi, mówię to bez specjalnego nadęcia, ale z przekonaniem, że możemy gościć najwybitniejszego polityka ostatnich 25 lat – powiedział o Kaczyńskim prof. Aleksander Bobko.

Bogatych przestępców nie skazują?

Jarosław Kaczyński na UR został przywitany ogromnymi brawami. Zaczął od tego, że PiS jest „przeciwieństwem PO niemalże w każdej sprawie”.

Kaczyński powiedział, że PiS „proponuje rząd spokoju i wielkiego projektu”. Jeżeli wygrają wybory i zdobędą większość, to ma być to rząd „współpracujący z prezydentem, rząd szanujący opozycję i jednocześnie rząd, który ma wielki projekt w sprawach społecznych, gospodarczych i sprawach odnoszących się do państwa”.

Jarosław Kaczyński zaczął mówić od swojego ulubionego tematu – od wymiaru sprawiedliwości. Prezes PiS zapowiedział jego „głęboką reformę”. – Żeby sądy szanowały równość obywateli wobec prawa i nie miały żadnych opcji politycznych, bo niestety dzisiaj mają i mamy tego liczne przykłady – mówił Kaczyński. Przykładów nie podał.

Ta reforma ma sprawić, że sądy będą „mogły karać przestępców”, bo według prezesa PiS niedawne zmiany w prawie doprowadziły do tego, że jest to w „ogromnej mierze” utrudnione. – Jeśli chodzi o bogatych przestępców. Na granicach niemożliwości jest, żeby ich skazać – stwierdził Jarosław Kaczyński.

Jego zdaniem „druga strona” [Platforma Obywatelska – red.] nie chce niczego zmieniać w wymiarze sprawiedliwości.

Uchodźcy? To nie nasze błędy

Prezes PiS potem zaczął mówić o uchodźcach, którymi partia od wielu tygodni straszy. Kaczyński uważa, że uchodźcy to zagrożenie z zewnątrz.

– Pierwszym obowiązkiem polskiego państwa jest bronić bezpieczeństwa polskich obywateli – mówił Kaczyński, który uważa, że PO do problemu z uchodźcami ma „dużo bardziej skomplikowany stosunek”. Oskarżał rząd, że w tej sprawie „spogląda na czynniki zewnętrzne” i patrzy, czy „one na coś się zgadzają”.

– Z nimi trzeba się liczyć, taka jest dzisiaj Europa, ale do pewnych granic. Nie może być tak żeby Polska płaciła za błędy innych, np. za błędy Niemiec. To nie nasze sprawy i my nie musimy za nie płacić. Powinniśmy pomóc, ale ryzykować polskimi interesami i polskim sposobem życia w żadnym wypadku nie możemy – zastrzegał Jarosław Kaczyński.

Mówił, że w Polsce obecnie „narzuca się różnego rodzaju rozwiązania w sferze kulturowej, obyczajowej, które nie mają nic wspólnego z naszą tradycją i autentycznym procesem rozwojowym”. – To rzecz całkowicie narzucona z zewnątrz. My się na to nie zgadzamy, a druga strona to ochoczo realizuje – zarzucał PO Kaczyński, za co dostał brawa.

Prawda według PiS będzie pokazana

Prezes PiS mówił również o „wielkich aferach”, choć żadnej nie wymienił. – Zemsty nie będzie, osobistych motywów nie będzie, musimy się ich wyzbyć. Ale to nie oznacza żadnej abolicji, ani amnestii. Wszystko będzie rozliczone, cała prawda będzie pokazana – zapowiedział Jarosław Kaczyński.

Zastrzegł, że jeżeli ktoś jego słowa o „szacunku dla opozycji” interpretuje jako „rezygnację ze sprawiedliwości, to się głęboko myli”. – Tego nie będzie – mówił prezes PiS.

Kaczyński mówił też o służbie zdrowia. Zapowiedział, że PiS nie będzie tolerować sytuacji, w której „w służbie zdrowia jest ważny tylko pieniądz”.

– Prywatyzacja, komercjalizacja, wyprowadzane pieniądze na zewnątrz prowadzą do tego, że to się staje źródłem fortun, a z leczeniem jest nieporównywalnie gorzej – kontynuował lider PiS, zapowiadając w służbie zdrowia „daleko idącą reformę”.

– A tamci? Tamci chcą zachować wszystko po staremu – Kaczyński znów zaatakował Platformę Obywatelską.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

PiS ma też receptę na poprawę oświaty. Według Jarosława Kaczyńskiego jej zadaniem jest „kształtowanie polskiej, mocnej tożsamości”. Prezes PiS uważa, ze dziś w polskich szkołach „wtłaczane są ludziom różnego rodzaju przeświadczenia związane z modami, które funkcjonują poza Polską”. – A są Polsce narzucane – mówił.

PiS obiecuje zmiany w podatkach. Jarosław Kaczyński przypomniał o głównych wyborczych obietnicach partii: 500 zł na dziecko, powrót do poprzedniego systemu emerytalnego i podwyższenie kwoty wolnej od podatki. To podatników będzie kosztowało ok. 40 mld zł. Skąd je zdobyć? Komu zabiorą? Kaczyński nie wyjaśnił.

Korupcja przy budowie autostrad

Jarosław Kaczyński jak zwykle mówił też o zrównoważonym rozwoju Polski, bo jego zdaniem PO chce najpierw rozwijania metropolii. Prezes PiS porównał to do Hiszpanii, gdzie wśród metropolii wymienił tylko trzy miasta: Madryt, Barcelonę i Sevillę. Potem Kaczyński wrócił do podatków, a obecny system podatkowy porównał „już nie do dziurawego garnka”, tylko „sita”.

– Wszystko z tego wycieka – zdiagnozował. Stwierdził, że z Polski „wyprowadzanych” jest 100 mld zł z podatków, a z VAT-u wycieka kolejnych 50-70 mld zł. – W Polsce toleruje się niepłacenie podatków przez pewną część uprzywilejowanych, szczególnie z zewnątrz – mówił Kaczyński, ale nie zdradził, o kogo mu dokładnie chodzi.

Prezes PiS zapowiedział „wielki projekt inwestycyjny”, bo jego zdaniem w Polsce jest „mnóstwo uśpionych możliwości, uśpionego kapitału”. Według Jarosława Kaczyńskiego fundusze europejskie są „wykorzystywane w sposób niegospodarny”. Przykładem – zdaniem lidera PiS – jest budowa bardzo drogich autostrad.

– Jakby Polska była krajem górskim, z bogatą siecią rzeczną – mówił Kaczyński. Łatwo znalazł wytłumaczenie, dlaczego Polska tyle pieniędzy wydaje na autostrady: – Bo przede wszystkim jest korupcja na różne sposoby przeprowadzana – powiedział.

Polityka zagraniczna obecnego rządu też jest zła, bo „traktują nas jako Europę drugiego rzędu”. Kaczyński stwierdził, że różnice między PiS a PO są „przepastne”.

Hrynkiewicz przeginała

Na koniec wystąpienia Jarosław Kaczyński reklamował podkarpackich kandydatów partii w niedzielnych wyborach. O „jedynce” rzeszowskiej listy do Sejmu Józefinie Hrynkiewicz powiedział, że jest w niej „siła twardej walki o racje społeczne”. – Czasem aż nawet do przegięcia, ale tak trzeba – mówił prezes PiS, wywołując uśmiechy w auli.

Kaczyński wymienił również nazwisko wicemarszałka podkarpackiego Wojciecha Buczaka, który do Sejmu startuje z drugiego miejsca. Buczak był wcześniej liderem „Solidarności” regionu rzeszowskiego.

– Trzeba walczyć o Polskę solidarną – Kaczyński jest przekonany, że to właśnie Buczak o to zadba w Sejmie, bo ciągnie się za nim solidarnościowa historia.

– Tylko ci, którzy chcieliby grabić, mieć wszystko za darmo, przejmować na zasadzie różnego rodzaju chwytów majątek narodowy, temu się przeciwstawiają. To oni nienawidzą związków zawodowych, nawet wspomnienia o „Solidarności” – mówił prezes PiS. Kim są „oni”? Nie powiedział.

PiS porwie Ortyla?

Jarosław Kaczyński wymieniał kolejnych kandydatów na listach PiS. Publiczność upomniała się, by wymienił także prof. Aleksandra Bobko, którego Kaczyński pominął. Marszałek podkarpacki Władysław Ortyl, który ostatecznie nie znalazł się na listach PiS, przez Kaczyńskiego został nazwany „patronem listy”.

– Mógłby być parlamentarzystą, wybrał pracę dla tego regionu, ale wcale nie jest pewne, czy go nie porwiemy – żartował Kaczyński. Co jednak nie jest wykluczone, bo nazwisko Ortyla wymieniane jest wśród kandydatów na ministra lub wiceministra infrastruktury i rozwoju. Tę ostatnią funkcję Ortyl pełnił w czasach rządów PiS w latach 2005-2007.

– Mamy w tym województwie znakomitą ekipę, ludzi doświadczonych, którzy mogą stworzyć w parlamencie nową jakość. Do tej pory, szczególnie w ostatnich 8 latach, czasem było wstyd siedzieć w tych ławach. Jeśli zwyciężymy, to tego wstydu nie będzie. Będzie porządek, będzie praca – obiecał na koniec Kaczyński.

Obietnice PO nazwał „ściemą”.

WALDEMAR BIENIEK, KRZYSZTOF WÓJCIK

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama