Kolejny wypadek na ulicy Krajobrazowej. Zmian na skrzyżowaniu jednak nie będzie

Kolejny wypadek na skrzyżowaniu ulic Wywrockiego, Strzelniczej, Plenerowej i Krajobrazowej w Rzeszowie. Mieszkańcy chcą reakcji władz miasta. Drogowcy i policjanci apelują do kierowców, by przestali jeździć „na pamięć”. 

 

Do wypadku na granicy osiedli Staroniwa i Kotuli doszło przed godz. 12:00, o czym poinformował nas Piotr, Czytelnik Rzeszów News.

– Kierujący fiatem 30-letni mieszkaniec Rzeszowa, jadąc ul. Plenerową, na skrzyżowaniu z ul. Krajobrazową nie ustąpił pierwszeństwa lancii, którą kierował 22-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego – informuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji. 

W wyniku zderzenia obu aut, do szpitalnego ambulatorium trafił 22-latek. 

Raptem dwa wykroczenia

Mieszkańcy pobliskich bloków z osiedla Kotuli i Staroniwy wciąż pytają, co władze Rzeszowa zamierzają zrobić z felernym skrzyżowaniem. Ich zdaniem w tym rejonie regularnie dochodzi do wypadków i kolizji, o czym pisaliśmy TUTAJ. 

Przeczą temu jednak policyjne statystyki. Przez ostatnie trzy lata na skrzyżowaniu ulic Wywrockiego i Strzelniczej doszło do czterech wypadków i 9 kolizji. Najczęstszą przyczyną zdarzeń było nieustąpienie pierwszeństwa.

Rejon skrzyżowania ostatnio częściej był patrolowany przez policjantów. Miejski Zarząd Dróg obiecywał, że zastanowi się, jak w tym miejscu poprawić bezpieczeństwo. Efekt? Żadnych zmian nie będzie. Argument? Kierowcy jeżdżą „na pamięć” i to ich gubi.

– W rejon skrzyżowania były trzykrotnie skierowane patrole, które ujawniły raptem dwa wykroczenia. Były zastrzeżenia do oznakowania tego miejsca, ale z tym nie ma problemu – oznakowanie jest prawidłowe – twierdzi nadkom. Adam Szeląg.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Co więcej, według policji, skrzyżowanie na granicy osiedli Staroniwa i Kotuli jest jak każde inne w Rzeszowie. – Nie ma z nim żadnego problemu, ale kierowcy nie mogą jeździć „na pamięć” – powtarza nadkom. Szeląg.

Kto im dał prawo jazdy? 

Ten sam ton wybrzmiewa z ust drogowców. Skrzyżowanie na miejscu „zbadała” nawet komisja ds. bezpieczeństwa i organizacji ruchu, która działa przy prezydencie Rzeszowa. Komisja, podobnie jak policja, nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości. 

– Jedyna to taka, że wydawane są dokumenty kierującym, którzy nie powinni takich dokumentów dostać – nie czytają oznakowania poziomego i pionowego, jeżdżą „na pamięć” po mieście. Zawsze trzeba patrzeć na znaki – apeluje Andrzej Świder, dyrektor MZD.

Drogowcy twierdzą, że przywrócenie poprzedniej organizacji ruchu na skrzyżowaniu jest niemożliwe. – Ulica Wywrockiego to główna droga prowadząca do centrum miasta. Nie ma możliwości, by pozbawić ją pierwszeństwa przejazdu – przekonuje dyrektor Świder. 

Na ulicy Wywrockiego nie pojawią się także progi zwalniające, bo i takie sugestie się pojawiały. Drogowcy tłumaczą, że progów nie montuje się w rejonie skrzyżowań przez które przejeżdżają autobusy. Na ul. Wywrockiego kursuje linia nr 10.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama