Na skrzyżowaniu ulic Wywrockiego i Strzelniczej w Rzeszowie od kilku lat dochodzi do regularnych kolizji i wypadków. Mieszkańcy chcą progów zwalniających. Drogowcy myślą o ograniczeniu prędkości.
Skrzyżowanie ulic Strzelniczej, Wywrockiego i Plenerowej jest na granicy osiedli Staroniwa i Kotuli. Okoliczni mieszkańcy od około dwóch lat boją się tamtędy jeździć. Twierdzą, że nie ma miesiąca, by na skrzyżowaniu nie było wypadku lub kolizji. Jedna z ostatnich kolizji była w minioną sobotę wieczorem. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
„To już tradycja. Nie ma miesiąca bez wypadku, czasem są po 2-3. Nikt nic nie robi. Czekają na śmiertelny wypadek? To cud, że na tym skrzyżowaniu jeszcze nikt nie zginął” – napisał do nas w sobotę Robert Smucz, Czytelnik Rzeszów News.
„Co trzy tygodnie na skrzyżowaniu ulic Strzelniczej i Wywrockiego coś się dzieje. To nie dziwi. Jest prosta droga. Nie ma progów zwalniających, to kierowcy jeżdżą, jak szaleni. Chcemy, by zainteresował się tym Miejski Zarząd Dróg i zrobił jakieś ograniczenia, zanim dojdzie do tragedii” – dodaje Kacper, Czytelnik RzN.
Czekają na tragiczny wypadek?
„Mamy tego dość. To kwestia czasu aż na tym skrzyżowaniu komuś przydarzy się coś złego. Ktoś na tym osiedlu w końcu zginie” – uważa Agnieszka, kolejna nasza Czytelniczka.
W 2016 roku do użytku oddano niespełna 2-kilometrową drogę przy ulicy Wywrockiego. Przez pierwsze dwa lata nie było większych problemów. W 2018 roku zmieniono organizację ruchu – wcześniej drogą z pierwszeństwem przejazdu była ulica Strzelnicza. Od 2018 roku taką stała się nowo wybudowana ulica – przedłużenie Plenerowej.
– Po zmianach wypadki były tam przynajmniej raz w tygodniu, bo wszyscy jeździli „na pamięć” nie zwracając uwagi na znaki – wspomina Robert Smucz, który mieszka na Staroniwie. – Teraz główną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość aut poruszających się ulicami Wywrockiego i Plenerową, którą przecina ulica Strzelnicza.
Większość kierowców nawet nie zwalnia
Ulice Wywrockiego i Plenerową tworzą długą, prostą drogę. To, zdaniem Smucza, prowokuje kierowców do szybkiej jazdy, choć przy Plenerowej, gdzie znajduje się przedszkole, jest ograniczenie do 30 km/h. – Często zdarza się jednak, że samochody jadą z prędkością 60-70 km/h, a czasem nawet około 100 km/h – twierdzi Robert Smucz.
Ze skrzyżowaniem jest jeszcze jeden problem. Po obu stronach ulicy Strzelniczej rosną tuje, które ograniczają widoczność.
– Do tego dochodzi przekonanie kierowców, poruszających się ulicami Plenerową i Wywrockiego, że pierwszeństwo daje im możliwość bezpiecznego, szybkiego przejazdu przez skrzyżowanie. Efekt? 90 procent kierowców nie tylko nie zatrzymuje się, ale nawet nie zwalnia – opowiada Robert Smucz.
Mieszkańcy uważają, że najlepszym rozwiązaniem będzie zamontowanie progów zwalniających na ulicy Wywrockiego. – Oznakowanie skrzyżowania jest właściwe, ale wypadki i kolizje to wina kierowców, którzy jeżdżą za szybko – uważa Julian Jaworski, przewodniczący Rady Osiedla Staroniwa.
– To, że została zmieniona organizacja ruchu w tym rejonie, nie dziwi. Po wybudowaniu ulicy Wywrockiego, ulica Strzelnicza straciła na znaczeniu. Jest obecnie drogą dojazdową do osiedla. Po ulicy Wywrockiego z kolei jeździ autobus linii nr 10 – dodaje Jaworski.
Policja: kierowcy jeżdżą za szybko
Problemowi na skrzyżowaniu od kilku dni uważniej przyglądają się policjanci. – Pod koniec lutego dostaliśmy pismo od komisji ds. bezpieczeństwa Urzędu Miasta Rzeszowa, które dotyczyło podjęcia działań prewencyjnych w tym rejonie – wyjaśnia Tomasz Drzał z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Na podstawie dotychczasowych analiz policji wynika, że przez ostatnie trzy lata na skrzyżowaniu ulic Wywrockiego i Strzelniczej doszło do trzech wypadków i 8 kolizji. – Najczęściej przyczyną wypadków i kolizji było nieustąpienie pierwszeństwa, a nie nadmierna prędkość – twierdzi Tomasz Drzał.
MZD: progi nie wchodzą w grę
Miejski Zarząd Dróg, który jest zarządcą drogi, deklaruje, że przyjrzy się temu, co się dzieje na problematycznym skrzyżowaniu. – Przeanalizujemy ruch i postaramy się poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu – deklaruje Andrzej Świder, dyrektor MZD.
– Progi zwalniające w rejonie skrzyżowania nie wchodzą w grę. Po pierwsze, nie stawia się ich tam, gdzie jeżdżą autobusy. Po drugie, postawienie progu w okolicach skrzyżowania wydłuża drogę hamowania i przez to robi się bardziej niebezpiecznie – twierdzi Świder.
MZD nie wyklucza jednak postawienia na ulicy Wywrockiego dodatkowych znaków z ograniczeniem prędkości.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl