Bakteria Legionella, która zaatakowała mieszkańców Rzeszowa, prawdopodobnie zagnieździła się w miejskiej sieci wodociągowej – podejrzewa sanepid.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
– Opanujmy emocje – apelował w czwartek w ratuszu Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa.
Fijołek po raz pierwszy zajął głos w sprawie masowych zakażeń Legionellą od ubiegłego piątku, 18 sierpnia. Do tablicy prezydenta od kilku dni wywoływało stowarzyszenie Razem dla Rzeszowa, za milczenie krytykowały go, w swoim stylu, obajtkowe „Nowiny”.
Konrad Fijołek w czwartek do ratusza ściągnął szefa rzeszowskiego sanepidu i kierownictwo miejskich spółek: Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej.
Sanepid wciąż nie ustalił precyzyjnie źródła zakażeń Legionellą, która wywołuje chorobę legionistów, czyli ostre zapalenie płuc spowodowane wdychaniem skażonej wody. Wyniki pierwszych próbek wody, które pobrano w piątek, będą znane dopiero 28 sierpnia.
– Taka jest metodologia badań – tłumaczył w czwartek 10-dniowy okres czekania na wyniki Jaromir Ślączka, szef rzeszowskiego sanepidu. – To metoda wzrostowa, hodowlana – wymaga odpowiedniego czasu przebywania próbek w cieplarkach – wyjaśniał.
54 chorych w Rzeszowie
Informacje o pierwszych zakażeniach Legionellą sanepid otrzymał już w czwartek, 17 sierpnia, z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ulicy Szopena. W Rzeszowie zmarło już pięć osób, u których stwierdzono Legionellę, bakterię potwierdzono u 76 osób.
Najwięcej osób zakażonych jest w Rzeszowie – 54, to głównie osoby starsze, powyżej 70. roku życia. Pacjenci z chorobą legionistów przebywają w pięciu szpitalach w Rzeszowie oraz w dwóch na terenie powiatu rzeszowskiego: w Rudnej Małej i Górnie.
Sanepid pobrał także próbki wody z mieszkań i domów osób zakażonych. Robi wywiady epidemiologiczne. Pyta zakażonych, gdzie byli przez ostatnie trzy tygodnie. Jedynym na razie „podejrzanym” jest miejska sieć wodociągowa.
– Nie ma innego wspólnego mianownika – stwierdził w czwartek Jaromir Ślączka.
Miejską sieć wodociągową, jako potencjalne źródło zakażeń Legionellą, wskazano również na posiedzeniu sztabu kryzysowego w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie, które w trybie pilnym zwołano już w środę w nocy. Brała w nim udział Katarzyna Sójka, minister zdrowia.
Do późnych godzin nocnych trwał w @puwrzeszow sztab kryzysowy pod kierownictwem @aK_Sojka ministra zdrowia, dotyczący zwalczania ogniska #Legionella na Podkarpaciu. Weryfikowany jest wariant dotyczący miejskiej sieci wodociągowej jako źródła zakażenia. Ustalono strategię dalszych… pic.twitter.com/z03lVdMEb2
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) August 23, 2023
Dezynfekcja na wszelki wypadek
Jeszcze w środę ratusz zapewniał, że nie ma żadnych informacji sugerujących, że to właśnie miejskie wodociągi są źródłem zakażeń. W czwartek okazało się, że to właśnie miejska sieć, obsługiwana przez MPWiK, jest głównym „podejrzanym”.
Dlatego ratusz zdecydował, że w najbliższą sobotę i niedzielę (26-27 sierpnia) cała sieć (ok. 1000 km długości) zostanie zdezynfekowana i wpuszczona do niej będzie zwiększona 20-krotnie dawka chloru. W niedzielę zaplanowano płukanie.
– Prewencyjnie, profilaktycznie, na wszelki wypadek – zapewniał Konrad Fijołek.
Stwierdził, że dezynfekcji nie można było wcześniej przeprowadzić, bo po pierwszych sygnałach o zakażeniach Legionellą, MPWiK nie zdążyłby powiadomić o tych planach spółdzielni mieszkaniowych, zarządców budynków i firm, które korzystają z miejskiej wody.
– A to nasz obowiązek – twierdzi Robert Potoczny, dyrektor ds. technicznych w MPWiK.
Od poniedziałku wyłączone są fontanny, poidełka i kurtyny wodne. Do zamknięcia basenów Rzeszowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji nie ma podstaw. ROSiR ma najnowsze wyniki badań wody w basenach przy ul. ks. Jałowego – jest wolna od Legionelli.
Sytuacja jest bardzo poważna
Prezydent Rzeszowa zapewniał, że już od pierwszych dni pojawienia się informacji o masowych zachorowaniach na legionellozę, miejskie służby zostały postawione na nogi – pobrano próbki wody z miejskich ujęć, analizowano testy pierwszych osób zakażonych.
– Sytuacja jest bardzo poważna. Najważniejsze, że służby starają się ją opanować – mówił w czwartek Konrad Fijołek.
I zapowiedział, że dalsze decyzje będą podejmowane, gdy miasto pozna wyniki badań próbek wody ciepłej i zimnej. Dotychczas pobrano ich 56. Codziennie obraduje sztab kryzysowy przy prezydencie Rzeszowa. Kolejne posiedzenie w piątek.
Jak chronić się przed zakażeniem Legionellą, przeczytacie TUTAJ.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl