– Via Carpathia może służyć Podkarpaciu, jako otwarcie rozwojowe naszego regionu na południe Europy – mówił we wtorek w Parlamencie Europejskim marszałek podkarpacki Władysław Ortyl.

Ortyl brał udział w posiedzeniu Komisji Transportu i Turystyki PE, które odbyło się z inicjatywy podkarpackiego europosła PiS Tomasza Poręby. Posiedzenie dotyczyło wysłuchania ws. szlaków komunikacyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej. Poręba i Ortyl mówili o szlaku Via Caparthia, który ma połączyć kraje nadbałtyckie z południem Europy. Na Podkarpaciu pokrywałby się z drogą ekspresową S19.

W poniedziałek Komisja Petycji PE głosami europosłów PO zdecydowała, że petycja w sprawie wpisania Via Carpathii do europejskiej sieci transportowej została zamknięta raz na zawsze. Wcześniej, bo już w listopadzie ubiegłego roku, PE nie zgodził się na to, by Via Carpathię wpisać do sieci TEN-T.

Być albo nie być

Tomasz Poręba i władze województwa podkarpackiego nie tracą nadziei, że szlak drogowy uda się zrealizować przy wsparciu unijnych funduszy. Celem wtorkowego posiedzenia Komisji Transportu i Turystyki w PE było pokazanie potrzeby podnoszenia ilości i jakości połączeń komunikacyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej.

Europoseł PiS uważa, że Via Carpathia stanowiłby swoisty kręgosłup komunikacyjny dla tej części Europy.

– To być albo nie być szybkiego, dobrego rozwoju całej Europy Środkowo-Wschodniej. Nie ma żadnego powodu, żeby ta droga nie była wpisana do sieci głównej – powiedział Tomasz Poręba.

Zaznaczył, że w sprawie Via Carpathia bardzo potrzebne jest zaangażowanie polskiego rządu. – Dzisiejsze wysłuchanie ma na celu pokazanie polskiemu rządowi, że ten projekt jest zgodny z unijną polityką spójności i ma szansę być zrealizowany w najbliższych latach, jeżeli będzie wola polskich władz – dodał europoseł PiS.

Podkreślił jednocześnie, że jest rozczarowany postawą europosłów Platformy Obywatelskiej, którzy w poniedziałek doprowadzili do zamknięcia petycji ws. Via Carpathia.

– Pracuję w PE od lat i po raz pierwszy spotkałem się z sytuacją, że polscy europosłowie głosują przeciwko strategicznym interesom naszego kraju. Via Carpathia to być albo nie być Polski Wschodniej. Wczoraj rękami europosłów PO petycja w sprawie jej powstania została odrzucona – przypomniał Poręba

Bez wsparcia rządu trudno zbudować szlak

W dyskusji brał udział także marszałek podkarpacki Władysław Ortyl. – Decyzje w sprawie środków zapadają w Brukseli, dlatego jesteśmy w odpowiednim miejscu, aby rozmawiać o przyszłości Via Carpathia. Pamiętajmy, że bez wsparcia rządu będzie trudno ten szlak zbudować. Dziś S19, która jest częścią Via Carpathia, jest budowana odcinkami. Chcemy, by była tworzona konsekwentnie, w całości – mówił Ortyl.

– Ten projekt może służyć Podkarpaciu jako otwarcie rozwojowe naszego regionu na południe Europy. Szlak, który mam nadzieję powstanie, będzie miał znaczenie ponadregionalne – przebiega m.in. przez wschodnie tereny Polski, Węgier i Słowacji, a więc przez regiony najsłabiej rozwinięte. Dla tych regionów ta droga to nie tylko atut komunikacyjny, ale także szansa na rozwój gospodarczy. Jeśli KE mówi o zrównoważonym rozwoju i funduszu spójności, to trzeba tu o tym rozmawiać – dodał marszałek Ortyl.

Możliwość budowy szlaku Via Carpathia Tomasz Poręba i Władysław Ortyl poruszyli także podczas wtorkowego spotkania z przewodniczącą Komisji Rozwoju Regionalnego PE Iskrą Mihajlovą.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama