Zdjęcie: Tomasz Modras / Rzeszów News

W połowie z ośmiu sołectw gminy Świlcza i w całej gminie Boguchwała mieszkańcy opowiedzieli się przeciwko przyłączaniu ich terenów do Rzeszowa.

W niedzielę odbyły się zebrania wiejskie w czterech sołectwach gminy Świlcza podczas których mieszkańcy Mrowli, Świlczy, Rudnej Wielkiej i Bratkowic głosowali, czy chcą być włączeni do Rzeszowa. Wyniki głosowań są bezlitosne dla władz stolicy Podkarpacia, które chcą przyłączyć do miasta całą gminę Świlcza.

W Bratkowicach na zebraniu były 454 osoby. Przeciwko przyłączaniu gminy do miasta było 447 osób, za były tylko trzy osoby, cztery wstrzymały się od głosu. W zebraniu w Świlczy uczestniczyło 359 osób. Przeciwko włączeniu gminy do Rzeszowa były 334 osoby, za opowiedziało się dziewięć osób, 16 wstrzymało się od głosu.

W Mrowili na zabraniu było 175 osób. Przeciwko było 171 osób, nikt nie zagłosował za włączeniem gminy do Rzeszowa, trzy się wstrzymały, jedna osoba w ogóle nie wzięła udziału w głosowaniu. W Rudnej Wielkiej w zebraniu uczestniczyło 219 osób. Przeciwko włączaniu gminy do miasta były 193 osoby, za 23, od głosu wstrzymały się trzy osoby.

W najbliższą niedzielę konsultacje społeczne, także w formie zebrań wiejskich, odbędę się w czterech pozostałych sołectwach gminy Świlcza: Woliczka, Dąbrowa, Błędowa Zgłobieńska i Trzciana.

W poniedziałek w ratuszu Krzysztof Kadłuczko, pełnomocnik prezydenta Rzeszowa ds. poszerzenia granic miasta, narzekał, że podczas niedzielnych zebrań w gminie Świlcza była „nieciekawa atmosfera”. – Wyciągane są argumenty niezgodne z prawdą, które tworzą zły klimat – mówił Kadłuczko.

Ale ratusz może mieć pretensje tylko do siebie.

– Nikt z miasta na tych zebraniach wiejskich się nie pojawił. Naszym mieszkańcom bardzo się to nie spodobało, bo nawet nie mogli usłyszeć, co miasto im obiecuje po włączeniu do Rzeszowa. Mieszkańcy nie chcieli w „ciemno” zawierać tego „małżeństwa”. Aby doszło do ślubu, to obie strony muszą się poznać. A tutaj kandydat, czyli miasto, wyraził chęć zawarcia związku małżeńskiego, tylko, że nie przyszedł z pierścionkiem zaręczynowym – porównuje Józef Wilga, sekretarz gminy Świlcza.

Gmina Świlcza ma powierzchnię 108 km kw. Od 1 stycznia 2017 r. z tej gminy do miasta zostało włączone sołectwo Bzianka, ale w tym przypadku podczas ubiegłorocznych konsultacji mieszkańcy Bzianki uznali, że chcą być w Rzeszowie, dlatego też rząd PiS zgodził się na połączenie.

Znane są już pełne wyniki konsultacji społecznych w gminie Boguchwała, z której miasto chce wyciągnąć część sołectwa Racławówka – Racławówka Doły. W tej gminie konsultacje były prowadzone przez tydzień w formie ankiet.

– Ankiet było 2160. Dwie były nieważne. Przeciwko przyłączaniu sołectwa do miasta były 1983 osoby, za 123, 46 osób wstrzymało się od głosu. Wyniki są podobne do tych z ubiegłego roku. Mieszkańcy nie chcą podziału gminy, są już zmęczeni tym nieustannymi staraniami miasta, by włączyć nasze tereny do Rzeszowa. Zdumiewa, że jego władze z uporem chcą budować silne miasto kosztem sąsiednich gmin. Na to zgody nie ma – mówi Krzysztof Lasota, sekretarz gminy Boguchwała.

W poniedziałek konsultacje społeczne kończą się w gminie Trzebownisko, z której miasto chce zabrać sołectwa Zaczernie, Nową Wieś i część Jasionki. Wyników nie ma jeszcze także z gminy Głogów Małopolski. Z tej miasto chce przyłączyć do granic Rzeszowa sołectwa Miłocin i Pogwizdów Nowy.

Do 15 marca z kolei trwać będą konsultacje społeczne w samym Rzeszowie. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Wyniki konsultacji zarówno w mieście, jak i w gminach zostaną dołączone do wniosku do wojewody podkarpackiego. Potem wojewoda swoją opinie przekaże do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ostateczną decyzję w sprawie poszerzenia granic Rzeszowa w lipcu podejmie Rada Ministrów, czyli rząd.

Wyniki konsultacji społecznych nie są wiążące dla rządu.

MARCIN KOBIAŁKA, JOANNA GOŚCIŃSKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama