Zdjęcie: Namysław Tomaka / Rzeszów News

– Widzimy, co się dzieje w gminach, które zostały przyłączone do Rzeszowa. Dostają pieniądze na budowę nowych dróg, szkół, przedszkoli, żłobków, a nam zamiast rozwoju proponuje się uwstecznianie – twierdzą mieszkańcy gminy Krasne, którzy chcą przyłączenia do Rzeszowa. W tej sprawie złożyli wniosek do wójta  o przeprowadzanie ponownego referendum.

„Duży może więcej” i jak się okazuje lepiej. Gdy w tym tonie niejednokrotnie wypowiadał się Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, na temat przyłączenia gminy Krasne do Rzeszowa nikt mu nie wierzył, zarzucając, że prowadzi chociażby „politykę imperialną”. Niechęć do przyłączenia gminy Krasne do Rzeszowa potwierdziły również wyniki referendum, które odbyło się pod koniec października ub. r.

Zawsze słyszą: „Nie ma pieniędzy”

Podejście mieszkańców gminy Krasne do połączenia z Rzeszowem zmieniło się, gdy okazało się, że od 1 lipca br. autobusy MPK przestały wjeżdżać na teren gminy. Na początku były to linie 4 i 14, a od 1 sierpnia do Malawy przestały wyjeżdżać także „6” i „46”. Zgodnie z decyzją wójta, miejskie autobusy zostały zastąpione MKS-ami.

– Na MKS zdecydowaliśmy się dlatego, że zaproponował nam niższe stawki –  2,20 zł i 2,50 zł. Gmina się rozwija, przybywa coraz więcej mieszkańców, są potrzebne nowe, lepsze, szersze drogi. Nie możemy wszystkich pieniędzy przeznaczać na miejską komunikację – tłumaczyła wówczas Violetta Błotko, zastępca wójta gminy Krasne.

W praktyce okazało się, że mieszkańcy zostali bez punktualnego, klimatyzowanego transportu publicznego, a i z budową nowych dróg też nie jest najciekawiej.

– Znam mieszkańców, którzy mieszkają przy wąskiej, bocznej ulicy. Niejednokrotnie zwracali się oni do wójta z prośbą o jej wyremontowanie i poszerzenie – bezskutecznie  – twierdzi Ewelina Kawalec, pełnomocnik Grupy Inicjatywnej do przeprowadzenia Referendum Gminnego.

Podobna sytuacja, zdaniem Kawalec, jest na jednym z osiedli w Krasnem, gdzie mieszkańcy jeżdżą niewyremontowaną drogą znajdującą się w pobliżu kościoła. – Zawsze słyszymy od wójta, że na remonty nie ma pieniędzy – twierdzi Ewelina Kawalec.

Wójt jest zbędny

Takie podejście władz gmin nie spodobało się mieszkańcom, którzy postanowili ponownie doprowadzić do referendum w sprawie przyłączenia gminy Krasne do Rzeszowa. Zgodnie z ustawą, wniosek musiało podpisać 10 proc. mieszkańców uprawnionych do głosowania (8,7 tys.), czyli około 870 osób.

– Pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum podpisało się 1135 osób. Złożyliśmy go w czwartek u wójta – wyjaśnia Ewelina Kawalec.

Punktem zapalnym była wspomniana zmiana przewoźnika. – Autobusy jeżdżą jak chcą, są droższe, a w upalne dni nie da się w nich jeździć. W MKS-ach świecą pustki, ludzie nie chcą nimi jeździć. Ci, którzy pracują w Rzeszowie wolą korzystać z innej formy transportu – twierdzi Kawalec.

Pomysłodawcy ponownego referendum podkreślają, że obecne władze gminy nie gwarantuje jej rozwoju. – Wójt gminy sprowadzany jest tylko do administrowania i wydaje się zbędny w opinii mieszkańców, to samo może robić prezydent Rzeszowa, który jest bardzo dobrym gospodarzem. Największym problemem jest brak dobrego transportu osobowego, infrastruktury drogowej – twierdzą inicjatorzy referendum.

Mają dość stagnacji

– Widzimy, co się dzieje w gminach, które zostały przyłączone do Rzeszowa. Dostają one pieniądze na budowę nowych dróg, szkół, przedszkoli, żłobków, na działalność straży pożarnej. A nam zamiast rozwoju proponuje się uwstecznianie – twierdzi Ewelina Kawalec.

Dodaje też, że wycofanie się MPK z gminy Krasne spowodowało, że nawet mieszkańcy Malawy, którzy byli przeciwni włączeniu gminy do Rzeszowa, dziś, gdyby doszło do referendum, opowiedzieliby się „za” zmianami. Zbiórka podpisów o ponowne referendum zrodziła się spontanicznie.

– To była decyzja wielu osób, które widzą, do czego to wszystko zmierza. Dziś wiele osób, które do tej pory nie miało zdania w sprawie przyłączenia gminy do Rzeszowa, powiedziałoby, że jest „za” – właśnie przez tę stagnację w gminie i brak dobrych połączeń autobusowych do Rzeszowa – mówi Ewelina Kawalec.

Gdy pytamy wójta gminy Krasne, Wilhelma Woźniaka o ponowne referendum odpowiada krótko: – Jestem zobowiązany postępować zgodnie z ustawą o przeprowadzaniu referendum w gminach. Od 12 lat w sprawie przyłączenia naszej gminy do Rzeszowa trwają konsultacje, odbyło się referendum, gdzie 56 proc. uprawnionych do głosowania wzięło w nim udział. Ponad 70 proc. było na „nie” za przyłączaniem się do Rzeszowa.

Nie wiadomo jeszcze, kiedy mogłoby zostać przeprowadzone nowe referendum. Jego inicjatorzy uważają, że powinno do niego dojść już w październiku. Na włączeniu gminy Krasne do Rzeszowa zależy ratuszowi, który obiecuje, że w pierwszych pięciu latach zainwestuje w nią 100 mln zł. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama